Wojciech Klich: Wygrać i awansować

  • Wywiady
23.06.2009
Wojciech Klich: Wygrać i awansować
W sobotę juniorzy młodsi Cracovii przegrali z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:2, ale już w środę na boisku przy ulicy Wielickiej 101 (godz. 17) dojdzie do rewanżu. Przypomnijmy, że stawką jest awans do półfinału Mistrzostw Polski!



- Przegraliście pierwszą połowę tego ćwierćfinałowego dwumeczu, ale przed wami jeszcze druga...
- Zgadza się. Ponieśliśmy porażkę 1:2, ale w środę gramy mecz rewanżowy i uważam, że nie stoimy na straconej pozycji. Chcemy to spotkanie wygrać i awansować do półfinału.

- Pomóc w tym wam może bramka, którą zdobyliście w ostatniej minucie pierwszego spotkania...
- Tak, bo dzięki temu przegraliśmy tylko 1:2, a nie 0:2. Bylibyśmy wtedy niezadowoleni i znaleźlibyśmy się w niewesołym położeniu. A tak sytuacja jest niezła. Wystarczy nam 1:0, ale na pewno nie będziemy kalkulowali. Będziemy chcieli wygrać wyżej.

- Bezpośrednio po meczu mówił Pan, że w pierwszej połowie piłkarze byli sparaliżowani. Skąd to się wzięło?
- Myślę, że trema. W drodze powrotnej z Ostrowca Świętokrzyskiego rozmawiałem z chłopakami i szybko wyciągnęliśmy wnioski. Sami stwierdzili, że do przerwy mecz w ich wykonaniu był słaby, a wynikało to z niewłaściwego podejścia. Czuli się pewnie, a tymczasem potrzebna była pokora. Cieszę się, że sami do tego doszli. Po przerwie było już o niebo lepiej.

- Kibice zobaczą w środę Cracovię z pierwszej, czy z drugiej połowy?
- Na pewno z drugiej. W Ostrowcu czekaliśmy na przeciwnika, teraz nie zamierzamy tego robić. Chcemy zagrać swoją piłkę, wygrać i awansować.

- Przed pierwszym spotkaniem obie drużyny nie wiedziały zbytnio o sobie. Teraz przed rewanżem sytuacja jest zgoła inna...
- Dokładnie. Ja co prawda grałem rok temu przeciwko KSZO (Wojciech Klich był wtedy drugim trenerem juniorów starszych Korony Kielce – przyp.), ale to była zupełnie inna drużyna. Sobotni mecz przekazał nam wiele cennych informacji, zresztą podobnie drużynie KSZO o nas.

- Potencjalnym rywalem w półfinale będzie ktoś z dwójki Zawisza Bydgoszcz – Lechia Gdańsk...
- Pierwszy mecz zakończył się remisem 2:2, choć Lechia prowadziła już 2:0. Nasze myśli nie sięgają jeszcze tak daleko. Na razie koncentrujemy się na spotkaniu z KSZO i na tym, by wywalczyć sobie awans.

Rozmawiał Dariusz Guzik