Wojciech Stawowy: Szukam zawodników kreatywnych
- Szukam zawodników kreatywnych i nie lubię podziałów na ofensywnych i defensywnych. Oczywiście zawsze jest tak, że zawodnik w czymś czuje się lepiej, a w czymś gorzej, ale staramy się ściągać takich piłkarzy, którzy będą się czuć dobrze w naszym sposobie grania, czyli będą zawodnikami wszechstronnymi, a nie tylko ukierunkowanymi na jedną pozycję - mówi trener Pasów.
-
W dzisiejszym treningu Cracovii brał udział nowy zawodnik. To Damian Dąbrowski,
występujący w ostatnim czasie w Górniku Polkowice, do którego był wypożyczony z
Zagłębia Lubin. Czy jest to zawodnik, który będzie testowany, czy też może on już
wkrótce podpisać kontrakt z Cracovią?
- Damian musi przejść testy medyczne, bo chcemy
mieć pewność, że jest to zawodnik w pełni zdrowy. Jest to naturalne
postępowanie w przypadku każdego zawodnika. Jeśli badania wypadną pozytywnie to wówczas zajmiemy się finalizowaniem kwestii negocjacyjnych, które jeszcze nie
zostały zapięte na ostatni guzik. Tym niemniej mogę powiedzieć, że Dąbrowski to
jeden z zawodników, których chciałbym mieć w Cracovii. Po pierwsze dlatego, że
jest to młodzieżowiec, a po drugie jest to również bardzo utalentowany piłkarz.
Ja właśnie takich piłkarzy chcę do Cracovii ściągać, więc podpisuję się pod tym
transferem i chciałbym, żeby on doszedł do skutku. Ogłoszenie dziś Damiana
naszym zawodnikiem byłoby jednak przedwczesne.
-
Jest to zawodnik bardziej ofensywny, czy bardziej defensywny?
- Szukam zawodników kreatywnych i nie lubię
podziałów na ofensywnych i defensywnych. Oczywiście zawsze jest tak, że
zawodnik w czymś czuje się lepiej, a w czymś gorzej, ale staramy się ściągać
takich piłkarzy, którzy będą się czuć dobrze w naszym sposobie grania, czyli
będą zawodnikami wszechstronnymi, a nie tylko ukierunkowanymi na jedną pozycję.
My chcemy grać bardzo „wymienną" piłkę co wymaga kreatywności od każdego
przebywającego na boisku. Damian zwykle grywał jako zawodnik środka pola, ale
ja mam też pomysły na inne pozycje, na których mógłby występować. Dziś z
Damianem rozmawiał na ten temat mój asystent i muszę powiedzieć, że zawodnik
wcale nie był tymi propozycjami zaskoczony.
-
W dniu dzisiejszym można już chyba powiedzieć, że jesteśmy coraz bliżej transferu Łukasza Zejdlera, prawda?
- Tak, ten transfer jest już bardzo bliski
sfinalizowania i ja się z tego powodu strasznie cieszę. Ogromnie zależy mi na
tym chłopaku i jeśli Łukasz trafi do nas to w niedługim okresie czasu będzie on
zawodnikiem, o którym będzie głośno. Słyszałem już nieraz takie opinie, że ktoś
na czyjś temat mówił, że będzie niewiadomo jak dobrym zawodnikiem, że będzie o
nim głośno w całej Polsce, a potem różnie to wychodziło. Ja jestem wyważony w
takich opiniach i dobrze się zastanawiam zanim powiem coś takiego publicznie, a
teraz mówię to głośno i wyraźnie: trzeba zrobić wszystko, żeby mieć tego
chłopaka w Cracovii. Cieszę się, że jesteśmy już o krok od sfinalizowania tego
transferu. Nie ukrywam, że już w tym tygodniu może się zdarzyć tak, że Łukasz
zostanie oficjalnie zawodnikiem Pasów.
-
Dziś w treningu uczestniczył Krzysztof Szewczyk. Czy to oznacza, że został on
włączony do kadry pierwszej drużyny?
- Tak, Krzysiu jest włączony do kadry pierwszego
zespołu. Jest to szesnastolatek, reprezentant Polski, a przede wszystkim
zawodnik o dużym potencjale, o dużych możliwościach, o charakterze, który
bardzo mi odpowiada. To pokazuje również naszym wychowankom i zawodnikom,
którzy trenują w grupach juniorskich, że drzwi do pierwszej drużyny są bardzo
szeroko otwarte i tylko od ich pracy, zaangażowania i postawy w meczach zależy,
czy te drzwi będą cały czas otwarte, czy też przed niektórymi się one zamkną.
Akurat przed Krzysiem Szewczykiem owe drzwi otworzyły się na oścież i teraz
tylko od niego zależy jak wykorzysta tą szansę. Wiem, że Krzysiek to chłopak,
który chce się uczyć, chce nabierać doświadczenia, natomiast potencjał w tym
zawodniku widzę taki, że wcale nie wykluczam możliwości jego występu w meczu
ligowym jeszcze w rundzie jesiennej.
-
Czy istnieje szansa, że do drużyny dołączy jeszcze Edgar Bernhardt, o którym
ciepło się Pan wypowiadał po grze testowej?
- Tak, istnieje taka szansa, ponieważ jest to
zawodnik, którego również chciałbym pozyskać - tym bardziej, że jest to piłkarz
usposobiony bardzo ofensywnie. Odpowiada mi jego styl gry i bardzo chciałbym go
mieć w zespole. To nie jest nominalny napastnik, ale żeby grać ofensywnie,
przebojowo i strzelać dużo bramek wcale nie trzeba być klasycznym napastnikiem.
Utarło się powiedzenie, że klasyczna „dziewiątka" to musi być zawodnik silny,
dobrze zbudowany, świetnie grający głową. Ja znam takie zespoły, które nie mają
takich typowych „dziewiątek", a strzelają dużo bramek i myślę, że właśnie ten
zawodnik będzie spełniał oczekiwania, które w nim pokładam. Życzyłbym sobie,
żeby także Bernhardt się u nas znalazł.
-
Już w najbliższy weekend macie w planie inaugurację sezonu ligowego, ale może
się też zdarzyć tak, że rozgrywki Pucharu Polski pokrzyżują Wam szyki i start
ligi zostanie dla Was odłożony. Czy zawodnicy bardzo przejmują się tymi
komplikacjami, które mogą wystąpić - czy myślą o tym: co będzie, jeśli nie
zagramy?
- Nie, chłopcy o tym nie myślą. Są bardzo mocno
nastawieni na grę, chcą rozpocząć już rozgrywki ligowe i ja również tego bym
sobie życzył. Dopóki nie będzie oficjalnej informacji, że coś się zmieni w
naszym terminarzu to ja nie chcę spekulować i zastanawiać się, czy ten mecz
będzie, czy nie i jak zareaguje drużyna. Przygotowujemy się do meczu z
Okocimskim tak jak zaplanowaliśmy i robimy wszystko, żeby do tego meczu być
przygotowanym jak najlepiej. Jeśli by się jednak ten mecz nie odbył, to wtedy
będziemy się zastanawiać co zrobić. Na pewno w takiej sytuacji koniecznie
trzeba będzie zagrać mecz sparingowy, żeby zachować rytm meczowy, ale na dzień
dzisiejszy nastawiam się na rozegranie tego spotkania. To wynika z terminarza.
Ja nie patrzę na to co się stanie w meczu pucharowym Okocimskiego z Polonią
Bytom i nie patrzę na to, jakie są przepisy związkowe dotyczące tego typu
sytuacji. My mamy się przygotować do meczu z Brzeskiem i na tym nadal będziemy
się skupiać w naszej pracy.