Spotkanie 18. kolejki Centralnej Ligi Juniorów pomiędzy dwoma krakowskimi drużynami było bardzo wyrównane. Gospodarze sobotniego meczu potrafili jednak wykorzystać błędy Cracovii dzięki czemu wygrali - To było spotkanie na niezłym poziomie. Zarówno my, jak i Wisła mieliśmy okazje. Naszym problemem były dziś błędy przy wyprowadzaniu piłki, traciliśmy ją na 30, 40 metrze i Wisła potrafiła to przekuć na gole - ocenił trener Cracovii Paweł Zegarek.

Sam mecz zaczął się źle dla "Pasów". Dość szybko straciliśmy dwie bramki i trzeba było gonić wynik. Jednak jeszcze przed przerwą sfaulowany w polu karnym został Mariusz Panek, który po chwili pewnym strzałem z jedenastu metrów zmniejszył dystans do gospodarzy.

Po zmianie stron Wisła ponownie odskoczyła na dwie bramki za sprawą Kuczaka. W 59. minucie na boisku pojawił się Piotr Chmielowski i kilka minut później pięknym strzałem z linii pola karnego zdobył drugiego gola dla Cracovii. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Mateusz Wdowiak (na zdjęciu).

Niestety gonitwa "Pasów" nie powiodła się. W końcówce meczu Wisła zdobyła czwartą bramkę i wygrała 4:2 - Mimo porażki patrzę z optymizmem na kolejne mecze. Mieliśmy dziś naprawdę dobre momenty i nie mamy się czego wstydzić. Muszę pochwalić zespół za zaangażowanie - mówi Paweł Zegarek.

Wisła obecnie ma cztery punkty przewagi nad Cracovią, która ma 35 punktów na koncie. Porażka 2:4 sprawiła, że bilans bezpośrednich meczów w dalszym ciągu jest na korzyść Cracovii, która w pierwszym meczu wygrała 4:1.

WISŁA KRAKÓW - CRACOVIA 4:2 (2:1)

1:0 - Wójcik

2:0 - Wójcik

2:1 - Panek (karny)

3:1 - Kuczak

3:2 - Chmielowski

4:2 - Kościelniak

Cracovia: Kobyłka - Klimczyk, Moskal, Bartosz, Słowiak - Barczuk (46. Szymczak), Dudek (46. Dobosz (59. Chmielowski) ), Panek - Wdowiak, Piątek (70. Kapera), Szewczyk.

PS