M. Probierz: To zwycięstwo nie tylko tych, którzy grali

  • Wideo
01.09.2019
M. Probierz: To zwycięstwo nie tylko tych, którzy grali
Za Pasami ważne zwycięstwo na trudnym terenie w Poznaniu. Mecz na konferencji prasowej podsumowywali obydwaj trenerzy.

Michał Probierz (I trener Cracovii): Dla nas to bardzo ważne, że w przerwę reprezentacyjną wchodzimy po zwycięstwie. Wiedzieliśmy, jakie są atuty Lecha i chcieliśmy je zneutralizować. Staraliśmy się umiejętnie zagęścić środek pola, by nie było tam zbyt wiele miejsca. Wiedzieliśmy, że presja na Lechu po ostatniej wygranej z Rakowem i domowej porażce ze Śląskiem będzie bardzo duża. Otworzyliśmy mecz po stałym fragmencie gry i kontrolowaliśmy spotkanie.

Wciąż jednak jeszcze nie potrafimy zamknąć meczu. Przez ostatnie pięć minut zrobilismy tu kibicom dodatkowe emocje, podczas kiedy powinny być one tylko dla nas. Nie było kropki nad "i". Najważniejsze jednak jest zwycięstwo po trzynastu latach. Mój prywatny bilans z Lechem również się wyrównał.

Nie ma co ukrywać, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Uważam jednak, że jeszcze lepiej zagraliśmy we Wrocławiu. Tam kapitalnie bronił Putnocky. Pokazaliśmy, że potrafimy grać dużo, dużo lepiej.

Będę bronił Mateusza Wdowiaka. Dochodzi do wielu sytuacji. Gdyby strzelał wszystkie, dawno nie byłoby go już w Polsce. Najbardziej cieszy mnie, że pokazaliśmy morale. To zwycięstwo nie tylko tych, którzy grali, ale również tych, którzy siedzieli na ławce lub nie mogli zagrać. Szkoda jedynie, że prawdopodobnie nie będziemy mogli skorzystać z Rubio do końca roku. Wstępne diagnozy mówią o około trzech miesiącach przerwy.

Dariusz Żuraw (I trener Lecha): Muszę pogratulować Cracovii wygranej w Poznaniu po trzynastoletniej przerwie. Na konferencji przed meczem mówiłem, że to wyrachowany zespół i dokładnie tak zagrał. Nie ustrzegliśmy się błędów w defensywie, a w ofensywie byliśmy spóźnieni. Czeka nas dużo pracy, by grać ofensywnie z tak wyrachowanymi rywalami. Trzeba z nimi grać inaczej w obronie. Musimy przyjąć tę porażkę na klatę.

Nie wiem, czy byliśmy słabsi. Nie chcę oceniać tego na gorąco. Szkoda, że arbiter nie zwracał uwagi na to, w jaki sposób piłkę wyprowadza Pesković. Od początku grał na czas. Tak jednak grają zespoły wyrachowane i musimy być uczuleni, by być skoncentrowani w każdym momencie. Musimy się ustawiać po prostu lepiej.

Zapłaciliśmy "frycowe" w tym meczu. Pewnie jeszcze jakieś zapłacimy. Chcemy jednak nadal iść w tym samym kierunku i pracować nad mankamentami.

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ