Adam Marciniak: Nasze treningi są wymagające
- To, że gramy dużo piłką nie oznacza, że trenujemy lekko. Nasze treningi są już teraz naprawdę ciężkie i wymagające - podkreśla obrońca Pasów.
- Za Wami pierwszy tydzień treningów. Jakie masz po
nim wrażenia?
- Na pewno bardzo przyjemną rzeczą jest
to, że od razu zaczęliśmy zajęcia z piłkami. Kiedyś miałem podobnie z trenerem
Kasperczakiem, ale nie aż w takim stopniu jak teraz. To bardzo cieszy mnie, a
myślę, że kolegów również. Nastawienie do treningu jest w takich
okolicznościach zupełnie inne. Oczywiście, jaki nie byłby trening to zawsze
trenuje się na sto procent, ale gdzieś tam w świadomości jest różnica - zupełnie
inaczej przychodzi się na trening wiedząc, że będzie dużo grania. Po tym co
powiedział nam trener, po tym pierwszym tygodniu wszyscy są uśmiechnięci i od
razu nasze morale poszło w górę.
- Nazwałbyś te początkowe
treningi lekkimi?
- Nie, bo to, że gramy dużo piłką nie oznacza, że
trenujemy lekko. Nasze treningi są już teraz naprawdę ciężkie i wymagające,
tyle tylko, że oparte na grze w piłkę. Wiadomo, są też i tacy trenerzy, którzy
preferują więcej biegania, ćwiczeń, a mniej piłki. Wydaje mi się, że u nas to
się odbywa bardziej „po zachodniemu" i ja jestem jak najbardziej „za" takim
rodzajem przygotowań.
- Jesteś zadowolony ze swoich wyników, jakie
osiągnąłeś w niedawnych testach?
- Raczej nie rozpatruję tego w ten sposób -
chodziło po prostu o uzyskanie tętna maksymalnego, przy którym wyliczane były
kolejne parametry do treningów. To dopiero początek przygotowań i trenerze
potrzebują jak najwięcej danych, by wiedzieć jak dalej pracować przy naszych
organizmach. Jak dotąd wszystko jest chyba ok, więc oby tak dalej.