Adam Marciniak: Sparingi w Turcji są lepszym wykładnikiem

    13.02.2013
    Adam Marciniak: Sparingi w Turcji są lepszym wykładnikiem
    - Na pewno dużo lepszym wykładnikiem są te sparingi w Turcji, bo na przykład podczas ostatniej gry z Garbarnią cała moja strona boiska była zamarznięta i bardziej niż na graniu w piłkę musiałem się skupiać na tym, żeby się nie przewrócić – mówi obrońca Pasów.

    - Na pewno dużo lepszym wykładnikiem są te sparingi w Turcji, bo na przykład podczas ostatniej gry z Garbarnią cała moja strona boiska była zamarznięta i bardziej niż na graniu w piłkę musiałem się skupiać na tym, żeby się nie przewrócić - mówi obrońca Pasów.

    - Zaczynacie drugi obóz w Turcji. Tym razem chyba nieco lżejszy, bo teraz mniej powinno być treningów wytrzymałościowych.
    - Na pewno będzie więcej piłki nożnej, aczkolwiek będziemy mieli nie dwa, a trzy treningi, bo rano, przed śniadaniem, będziemy mieli jeszcze bieganie. Ciężko w tej chwili wyrokować, czy będzie to lżejszy obóz od poprzedniego.

    - Za Wami cztery sparingi. Jak byś je podsumował?
    - Ciężko jest oceniać gry kontrolne, bo jesteśmy w takim, a nie innym momencie przygotowań. Trenowaliśmy bardzo ciężko, o wiele ciężej niż w „okresie startowym" i na pewno brakuje nam jeszcze świeżości. Najważniejsze w tych sparingach jest jednak to, jak prezentujemy się pod względem taktycznym - czy robimy postępy, czy nie. Na pewno dużo lepszym wykładnikiem są te sparingi w Turcji, bo na przykład podczas ostatniej gry z Garbarnią cała moja strona boiska była zamarznięta i bardziej niż na graniu w piłkę musiałem się skupiać na tym, żeby się nie przewrócić - bardzo ciężko było złapać równowagę. Te sparingi w Polsce, nawet na sztucznej trawie, tak właśnie wyglądają. Myślę jednak, że idziemy do przodu - cały czas ulepszamy tą taktykę, uczymy się różnych rzeczy i liczymy, że w Lidze wszystko będzie dobrze.

    - W tym okresie przygotowawczym powinno być chyba łatwiej niż podczas pierwszego obozu w Gniewinie, ponieważ znacie już taktykę i filozofię gry trenera Stawowego. Dokładacie do niej kolejne elementy, ale to już praca na pewnym solidnym fundamencie.
    - Zgadza się, my już ten system dobrze znamy i rozumiemy też filozofię gry trenera, aczkolwiek dochodzą wciąż nowe rzeczy i cały czas trzeba myśleć, być skoncentrowanym. Przyswajając sobie nowe rzeczy nie możemy jednak zapominać o tym, czego już się nauczyliśmy. Nasi trenerzy ogromny nacisk kładą na taktykę - przyznam szczerze, że w innych drużynach, w których grałem wcześniej nie było to aż tak ważne. My natomiast cały czas chcemy mieć wszystko pod kontrolną.

    - Przed wyjazdem na drugi obóz drużynę wzmocnił obrońca, Mate Lacić. Znasz go chyba z występów w Ekstraklasie, prawda?
    - Oczywiście, że tak - chyba nie ma w drużynie nikogo, kto by go wcześniej nie znał z boisk Ekstraklasy. To bardzo doświadczony zawodnik, mający na swoim koncie prawie 150 występów na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. Jego przyjście na pewno wzmocni siłę naszej defensywy, zwiększy się rywalizacja w zespole. To dobrze, bo kiedy walczy się o Ekstraklase to trzeba mieć szeroką kadrę. Wiosną zawsze dochodzą kartki, jakieś urazy i trzeba mieć zawsze jakieś rozwiązanie w zanadrzu.