Adam Marciniak: Wstrząs, który spotkał nas w Ostródzie musi nas obudzić

- Chcąc awansować nie możemy sobie pozwolić na takie porażki za często. Mam nadzieję, że teraz zareagujemy pozytywnie, tak jak po porażce w rundzie jesiennej w Grudziądzu. Ten wstrząs, jaki nas spotkał w Ostródzie musi nas obudzić - mówi defensor Pasów.
- Nie mieliście zbyt udanych świąt. Porażka ze
Stomilem była bardzo bolesna.
- Tak, to prawda. Przez tą porażkę zarówno my,
sztab trenerski jak i kibice nie mieliśmy zbyt fajnych świąt. Bardzo szkoda tej
porażki, bo była okazja na odskoczenie od rywali. Nie jest to pierwszy raz,
kiedy nie wykorzystujemy takiej szansy. Dużo łatwiej jest według mnie uciekać
rywalom, niż ich gonić. My jednak chyba jednak wolimy to drugie, bo jak tylko
jest szansa odskoczyć od rywala, to po prostu nie potrafimy jej wykorzystać. Na
szczęście, mimo to, że przegraliśmy sytuacja w tabeli nie uległa zmianie i jest
dobra, więc nie róbmy tragedii. Zdajemy sobie jednocześnie dobrze sprawę z
tego, że mecz ze Stomilem wybitnie zawaliliśmy.
- Po meczu mieliście długą rozmowę z trenerem. Na
pewno analizowaliście ten mecz i przyczyny słabego występu. Co wpłynęło na tą
przegraną?
- Po nieszczęsnym meczu ze Stomilem
przeprowadziliśmy dyskusje, ponieważ nie mamy prawa przejść obojętnie obok
takiej wpadki. Padło sporo męskich słów, ale szczegóły niech zostaną w szatni. Przeprowadziliśmy
dogłębną analizę tego meczu. Przegrać zawsze można, ale tutaj chodzi o styl, w
jakim przegraliśmy. Podobnie było w rundzie jesiennej w Grudziądzu i Ząbkach. W
Sobotę Wielkanocną byliśmy zdecydowanie słabsi od gospodarzy, byliśmy dla nich
tylko tłem i to boli. Stomil nas zdominował, czyli zrobił to, co myśmy mieli
zrobić z nimi. Niektórzy sugerują, że nie radzimy sobie z presją, ale mnie ona
nie przeszkadza. To nie jest główna przyczyna naszego słabszego występu.
Zresztą powinna ona nas tylko dodatkowo mobilizować, a nie przeszkadzać.
- Nie po raz pierwszy w tym sezonie macie chwilowy
przestój, bo chyba nie można mówić o kryzysie.
- Oczywiście, że nie. Chcąc awansować nie możemy
sobie pozwolić na takie porażki za często. Mam nadzieję, że teraz zareagujemy
pozytywnie, tak jak po porażce w rundzie jesiennej w Grudziądzu. Ten wstrząs,
jaki nas spotkał w Ostródzie musi nas obudzić. Musimy się wziąć w garść i
zagrać tak jak potrafimy. Jedynym sposobem na zmazanie plany, jaką daliśmy
tydzień temu jest zdecydowane zwycięstwo z Dolcanem. Zresztą w rundzie
jesiennej właśnie Dolcan dał nam takiego pierwszego „dzwona" w sezonie. Teraz
chcemy wziąć rewanż i w związku z tym motywacji nam na pewno nie zabraknie. Przekonywujące
zwycięstwo należy się naszym kibicom, którzy tak licznie gromadzą się na
naszych meczach i świetnie nas dopingują.