Alexandru Suvorov: Musimy narzucić warunki

    31.10.2012
    Alexandru Suvorov: Musimy narzucić warunki
    - Gramy u siebie, przed własnymi kibicami i to my musimy narzucić warunki gry. Trzeba zagrać bardzo twardo. To będzie klucz do sukcesu – prognozuje pomocnik Pasów.

    - Gramy u siebie, przed własnymi kibicami i to my musimy narzucić warunki gry. Trzeba zagrać bardzo twardo. To będzie klucz do sukcesu - prognozuje pomocnik Pasów.

    - Przez długi czas nie udzielałeś wywiadów prasowych. Czym to było spowodowane?
    - Chciałem by było o mnie cicho, gdy nie grałem, bym mógł się skupić na treningach. Inni grali i strzelali bramki i oni bardziej zasługiwali na to, by robić z nimi wywiady. Obiecałem sobie, że tę ciszę przerwę jak zagram i strzelę bramkę. Tak się stało, więc znowu zagościłem na łamach prasy (śmiech).

    - W ostatnim meczu mocno zaakcentowałeś swój pobyt na boisku bramką, ale też i asystą. Teraz powinno być już tylko lepiej?
    - Myślę, że zagrałem dobry mecz i dzięki temu będę miał bliżej do podstawowego składu. Każdy piłkarz, który siedzi na ławce rezerwowych nie jest szczęśliwy, jest zły na siebie. Ta bramka jest dla mnie bardzo ważna - długo nie grałem po kontuzji i jest to pierwsze trafienie w tym sezonie. Sądzę, ze doda mi to pewności siebie. Początkowo, kiedy nie grałem, to nie byłem zadowolony, myślałem nawet o odejściu, ale teraz gdy gram i czuję, że mogę coś od siebie dać drużynie to i pozytywne myślenie wróciło. Widzę, że trener wierzy we mnie i daje mi szansę pokazania się. On najlepiej widzi, w jakiej jestem dyspozycji i trafnie decyduje o składzie drużyny.

    - Twój kontrakt zbliża się ku końcowi. Jak rysuje się twoja przyszłość w Cracovii?
    - Są teraz prowadzone rozmowy z Klubem na temat mojej przyszłości przy Kałuży. Ostatnio  rozmawiałem z nowym dyrektorem sportowym i gdy padną konkretne propozycje to będziemy je rozważać. Ja cały czas deklarowałem, że jeśli tylko Cracovia będzie miała szansę na powrót do Ekstraklasy, to ja chcę tu zostać i cały czas podtrzymuję to zdanie. A Cracovia już teraz ma olbrzymie szanse na grę w Ekstraklasie!

    - Trener Stawowy zmienił diametralnie filozofię i styl gry Pasów.
    - Cracovia jest teraz jedną z najlepiej grających w piłkę drużyn w Polsce. Mnie bardzo odpowiada ten styl gry. To jest ogromna przyjemność grać w ten sposób. Teoretycznie gram na skrzydle, ale ciągle zmieniamy się pozycjami z zawodnikami, którzy grają w środku pola. Taki jest obecny styl Cracovii - każdy gra na wielu pozycjach.

    - Gra w pierwszej lidze różni się znacznie od Ekstraklasy?
    - Tak, choć na przykład w Bytomiu boisko było bardzo dobrze przygotowane, piłka fajnie po nim chodziła. Jednak nie każde boisko w pierwszej lidze tak wygląda. Chociażby w Stróżach przeciwnik grał cały czas na wślizgu i agresywnie, a murawa pozostawiała wiele do życzenia. Gra drużyn też jest całkiem inna, a oprócz tego otoczka ligi - stadiony i zachowanie kibiców - są diametralnie inne.

    - W najbliższy weekend zagracie u siebie z Sandecją Nowy Sącz. Jakiego meczu się spodziewasz?
    - Mecz na pewno nie będzie należał do łatwych, bo Sandecja, tak jak i my, potrzebuje bardzo punktów. Gramy jednak u siebie, przed własnymi kibicami i to my musimy narzucić warunki gry. Trzeba zagrać bardzo twardo. To będzie klucz do sukcesu.

    - W drużynie przeciwnika zagra Twój dobry znajomy - Marcin Cabaj.
    - Z Marcinem grałem w jednej drużynie niecały rok, ale bardzo mile go wspominam - jako dobrego bramkarza i porządnego faceta. Z tego powodu, ze razem graliśmy ani on, ani ja nie będziemy mieli łatwiej na boisku. Znaczenie ma to, byśmy stwarzali sobie sytuacje bramkowe - wtedy niezależnie od tego, kto stoi w bramce rywala, będziemy strzelać gole.

    - Jaki będzie wynik sobotniego meczu?
    - Nie jestem wróżką, by mówić o konkretnym wyniku. Wierzę jednak, że wygramy i zdobędziemy trzy punkty. Komplet punktów to priorytet. Potem zostaną nam trzy mecze i trzeba w nich zgarnąć pełną pulę, bo jest nadal szansa nawet na pierwsze miejsce po rundzie jesiennej.