Arka Gdynia - Cracovia (trenerski dwugłos)
- Mam dwa rożne zespoły - ten, który gra w Krakowie i ten, który na wyjazdach - przyznał na dzisiejszej konferencji prasowej trener Cracovii, Jurij Szatałow. Jego podopieczni przegrali z Arką Gdynia 0:3.
Jurij Szatałow (Cracovia): - Wynik 0:3 mówi sam za siebie. Trudno mi mówić, bo mam dwa rożne zespoły - ten, który gra w Krakowie i ten, który na wyjazdach. Już w szatni przed meczem było widać, że to nie ten zespół. Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Nie wiem, w jaki sposób dotrzeć do zawodników, by na obcych boiskach zachowywali się tak samo jak u siebie. To nie jest ten sam zespół. Tracimy bramki ze stałych fragmentów gry, choć uczulaliśmy na to naszych zawodników. Trzeci gol był już konsekwencją tego, że się odkryliśmy. Trzeba poszukać przyczyny naszej słabej gry na wyjazdach. Dziś nie było swobody grania. Morale? Gdy gramy u siebie, jest ono bardzo wysokie. Gorzej na wyjazdach.
Frantisek Straka (Arka): - Możemy być bardzo szczęśliwi. Zaangażowanie naszych piłkarzy było dziś na wysokim poziomie. To nie był łatwy mecz. Wygraliśmy go jednak, a więc zrealizowaliśmy nasz cel. To jest nasz krok do przodu. Moi piłkarze wykonali dziś naprawdę dobrą pracę. Mieliśmy kilka kontuzji, które wykluczyły niektórych naszych piłkarzy. Cały czas powtarzam, że nie jestem Copperfieldem i muszę ciężko pracować z naszymi piłkarzami. Pierwsze trzydzieści minut tego meczu było jednak dokładnie tym, czego od nich oczekiwałem.
DG