Arkadiusz Radomski: Uważam, że zagraliśmy dobry mecz

- Tu wszystko może się jeszcze odwrócić. Wiem, że sytuacja nie jest dobra, ale nie ma się co załamywać - mówi kapitan Cracovii, Arkadiusz Radomski.
- Jak można wytłumaczyć wasz problem w obronie?
- Uważam, że nie ma koncentracji przy kryciu. Tego brakuje. Niemal każda wrzutka to bramka. Brakuje agresywnego krycia.
- Kto miał kryć Zahorskiego przy stałych fragmentach gry?
- To nie jest ważne. Bramki padły…
- Kryjecie strefą?
- Nie, każdy kryje indywidualnie. Nie wytykajmy jednak błędów, bo to nie na tym polega.
- Problemy indywidualne w obronie zakończyły się aż trzema straconymi bramkami..
- Piłka to gra błędów. Nie wytykajmy, kto zawinił. Zawiniliśmy my jako
cały zespół. Przegraliśmy, ale nie załamujemy się. Gramy dalej.
- Spodziewał się pan takiego powrotu do polskiej ligi?
- Nie spodziewałem się. Na pewno oczekiwałem tego, że będą lepsze
wyniki. Niestety nie ma takich. Pamiętam taki sezon NEC Nijmegen, gdy
mnie nie było - w siedmiu meczach zdobył tylko jeden punkt, a potem
wygrał niemal wszystko. Skończył na ósmym miejscu, jeszcze grał w
pucharach. Tu wszystko może się jeszcze odwrócić. Wiem, że sytuacja nie
jest dobra, ale nie ma się co załamywać.
- Wydawało się, że każda kolejna bramka Górnika jeszcze bardziej was dobijała…
- Uważam, że właśnie nie. Chcieliśmy koniecznie odrobić stratę. Gdybyśmy
wykorzystali rzut karny, znowu dogonilibyśmy wynik. Oczywiście może
byśmy nie wygrali, ale uważam, że w tym spotkaniu każdy dał się z siebie
wszystko. Mieliśmy swoje sytuacje, sporo niewykorzystanych.
- Zagrał pan dziś z konieczności na pozycji stopera…
- Uważam, że zagraliśmy dobry mecz, ale popełniliśmy błędy w obronie, w kryciu. Trzeba je poprawić.
DG