Artur Płatek: Gdybyśmy dzisiaj zaczynali sezon...

  • Wywiady
10.12.2008
Artur Płatek: Gdybyśmy dzisiaj zaczynali sezon...
Zakończyła się runda wiosenna piłkarskiej Ekstraklasy (plus dwie kolejki z rundy wiosennej). Trener Cracovii Artur Płatek dokonał jej podsumowania.



- Gdyby pan wziął Cracovię trzy mecze wstecz, to sytuacja w tabeli byłaby lepsza?
- Nie rozpatruję tego w tych kategoriach. Jestem zły na ostatni mecz z Arką, a każdego dnia moje zdenerwowanie rośnie. Nie wywieźliśmy z Gdyni ani jednego punktu, a to był nasz najlepszy mecz. Cracovia ma problem od kilku lat - w momencie straty bramki nie potrafimy się podnieść. Aczkolwiek zauważyłem w spotkaniu z Arką, że po 2:0 drużyna mentalnie nie poddawała się, szła do przodu i strzeliła kontaktową bramkę. Taką wiarę do końca próbowałem zaszczepić od pierwszego dnia mojej pracy. To mi dodało nadziei.

- Jest pan rozczarowany po rundzie?
- Powiem tak: przychodząc tutaj nie zakładałem, ile punktów zdobędziemy. Staraliśmy się kroczyć od meczu do meczu i zdobywać oczka. Muszę to wszystko na spokojnie obejrzeć, rozłożyć na czynniki pierwsze i wtedy będę mógł dokładnie przeanalizować.

- Fortuna była przy Cracovii, czy raczej przeciw niej?
- Myślę, że to wyszło na zero. Gdzieś szczęścia było więcej, gdzieś indziej z kolei mniej.

- Co ocenia pan na plus?
- Organizację klubu oraz bazę treningową. Tego na przykład Jagiellonia nie miała.

A na minus?
- Nie ma minusów.
- Jak ocenia pan drużynę?
- Wiadomo, w jakim stanie psychicznym byli zawodnicy, gdy przychodziłem. To był ogromny teren do działania i myślę, że zrobiliśmy bardzo dużo. Trzeba się jednak spytać samych piłkarzy, jaka jest teraz atmosfera w klubie, w szatni. Ja się na ten temat nie będę wypowiadał.

- Próbował pan sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego po siedemnastu kolejkach Cracovia jest na miejscu spadkowym?
- W takiej sytuacji człowiek zawsze stara się szukać odpowiedzi.. Gdy zobaczyłem ten zespół w pierwszych dniach mojej pracy, to wiedziałem, że potrzeba czasu, by wyprostować jego kręgosłup. Zespół zaczyna lepiej funkcjonować, dojdzie kilku chłopaków, którzy wzmocnią drużynę. Bardzo ważnym czynnikiem była sfera psychiczna. Ten zespól nigdy nie grał o utrzymanie.

- Na co stać obecną Cracovię?
- Gdybyśmy dzisiaj zaczynali sezon, to uważam, że walczylibyśmy o miejsca 8-12.

- W takim razie, czego zabrakło, że drużyna jest na przedostatniej pozycji?
- Punktów.

- Walka o utrzymanie toczyła się będzie do ostatniej kolejki?
- Będę robił wszystko, żebyśmy zapewnili sobie to jak najwcześniej. Uważam, że o utrzymanie powalczy osiem zespołów.

- W rundzie wiosennej Cracovia mecze u siebie grała będzie na obcym boisku...
- Zgadza się. Chciałbym się spotkać z kibicami, tak jak to było na początku listopada i powiedzieć im, jak ważni są dla drużyny. W meczach z Jagiellonią, czy Lechem widać było, że są za zespołem. Wierzę, że wiosną także będą z nami.

DG