Bartłomiej Dudzic: Jest to motywujące
- Saidi dograł mi piłkę i nie pozostało mi nic innego jak zakończyć akcję golem. Minąłem bramkarza i strzeliłem do pustej bramki. Już wcześniej mieliśmy kilka niezłych szans, ale brakowało nam wykończenia - opowiada Bartłomiej Dudzic, strzelec zwycięskiej bramki dla Cracovii w spotkaniu z holenderskim FC Zwolle (1:0).
- Kolejny raz wystąpiłeś w podstawowym składzie Cracovii. Traktujesz to jako sygnał, że trener liczy na ciebie w meczach nowego sezonu Ekstraklasy?
- Ciężko określić. Staram się jak tylko mogę pomagać drużynie. Cieszę się z tego, że mogę występować, zagrałem we wszystkich dotychczasowych sparingach i jest to dla mnie motywujące.
- Od czwartku Cracovia ma nowego napastnika...
- Tak, przyszedł Andrzej (Niedzielan - przyp.) i to on zapewne będzie grał. Zobaczymy jak to będzie.
- W dzisiejszym sparingu pokonałeś bramkarza FC Zwolle finalizując ładną akcję zespołu. Mógłbyś opowiedzieć, jak wyglądało to z twojej perspektywy?
- Saidi (Ntibazonkiza - przyp.) dograł mi piłkę i nie pozostało mi nic innego jak zakończyć akcję golem. Minąłem bramkarza i strzeliłem do pustej bramki. Już wcześniej mieliśmy kilka niezłych szans, ale brakowało nam wykończenia.
- Jakim rywalem był FC Zwolle?
- Holendrzy dobrze operowali piłką, ale nie wynikało z tego zbyt wiele. Widać jednak, że to poukładany zespół.
- W drugiej połowie Cracovia musiała grać w dziesięciu (czerwoną kartkę w 50. minucie ujrzał Hesdey Suart - przyp.), ale potrafiła dowieźć korzystny wynik do samego końca...
- Po zejściu Hesdeya grało się ciężej, tym bardziej, że Holendrzy - jak już wspomniałem - dobrze operowali piłką. Pozytywne było to, że graliśmy bardzo dobrze w obronie, w efekcie czego rywale właściwie nie stwarzali sobie klarownych sytuacji. Wyjątkiem była akcja z końcowych minut meczu - wtedy jednak Sławek Szeliga zachował się jak profesor i wygarnął piłkę zmierzającą do bramki.
- Jesteś zaskoczony tak dobrą postawą Szeligi na środku obrony?
- Nie, bo to doświadczony zawodnik, taki stary lis. Już w Widzewie Łódź grał bardzo dobrze na tej pozycji. Dziś czuł się pewnie na boisku, nie przegrał żadnego pojedynku.
Rozmawiał Dariusz Guzik