Bartłomiej Dudzic: Najistotniejsze są punkty

    24.03.2013
    Bartłomiej Dudzic: Najistotniejsze są punkty
    - To, czy bramki strzela Dudzic, Zejdler, czy jeszcze kto inny jest rzeczą mało ważną. Najistotniejsze, byśmy zdobywali kolejne punkty, bo o każdą zdobycz jak widać jest ciężko – mówi „Dudzio”.

    - To, czy bramki strzela Dudzic, Zejdler, czy jeszcze kto inny jest rzeczą mało ważną. Najistotniejsze, byśmy zdobywali kolejne punkty, bo o każdą zdobycz jak widać jest ciężko - mówi „Dudzio".

    - W drugiej połowie obejrzałeś żółty kartonik, gdyż zdaniem sędziego próbowałeś wymusić jedenastkę. Jak Ty widziałeś tą sytuację?
    - Moim zdaniem zostałem wytrącony z równowagi, jakby podcięty od tyłu. Tak to dla mnie wyglądało i wydawało mi się, że rzut karny nam się należał.

    - W trzech poprzednich meczach ligowych - w jednym jesiennym oraz w dwóch pierwszych, wiosennych - strzelałeś po bramce. Teraz Twoja seria nie została podtrzymana.
    - Nic nie szkodzi - najważniejsze, że wygraliśmy. To, czy bramki strzela Dudzic, Zejdler, czy jeszcze kto inny jest rzeczą mało ważną. Najistotniejsze, byśmy zdobywali kolejne punkty, bo o każdą zdobycz jak widać jest ciężko. Żadna drużyna nie odpuści meczu z nami i zawsze wszyscy przeciwko Cracovii będą grali nie na sto, ale na dwieście procent.

    - Czy GKS czymś Was zaskoczył?
    - Nie, niczym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy, że GKS przyjedzie do nas „na luzie" i będzie grał swoją piłkę - śląską, agresywną, zaciętą. Wiedzieliśmy też jednak, że goście będą próbowali grać w piłkę i nie nastawią się tylko i wyłącznie na kontrataki. W końcówce meczu sami stworzyliśmy sobie nerwówkę, ale to już inna historia i musimy o niej przede wszystkim porozmawiać we własnym gronie.

    - Po trzech pierwszych meczach strata punktowa do Floty Świnoujście została odrobiona. Macie tyle samo punktów co lider, choć oczywiście oni w ten weekend mają przełożony mecz. Psychologicznie chyba jednak Wam to pomoże, bo cel, który jeszcze niedawno wydawał się odległy, jest teraz na wyciągnięcie ręki.
    - O to chodziło, żebyśmy jak najszybciej doszli Flotę. Mam nadzieję, że teraz z każdym kolejnym meczem to my będziemy budowali przewagę punktową, przybliżając się do naszego celu.