Bartłomiej Dudzic: Niedosyt? Może taki lekki

  • Wywiady
25.03.2009
Bartłomiej Dudzic: Niedosyt? Może taki lekki
- Dzień później trochę zmazaliśmy plamę wygrywając w młodzieżowych derbach i lekkie uśmiechy pojawiły się na naszych twarzach - mówi o młodzieżowych derbach z Wisłą napastnik Cracovii, Bartłomiej Dudzic.

- Dzień później trochę zmazaliśmy plamę wygrywając w młodzieżowych derbach i lekkie uśmiechy pojawiły się na naszych twarzach - mówi o młodzieżowych derbach z Wisłą napastnik Cracovii, Bartłomiej Dudzic.

- W poniedziałek otworzyłeś wynik w spotkaniu Młodej Ekstraklasy z Wisłą...
- Ważne, że była to bramka zdobyta w zwycięskim spotkaniu (2:1 - przyp.). Wygraliśmy z Wisłą i radość na pewno jest duża.

- Kontrolowaliście przebieg meczu, czy jednak Wisła dawała wam się we znaki?
- Myślę, że w pierwszej połowie byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą. Graliśmy wysoko, stosowaliśmy pressing i za bardzo nie dawaliśmy rywalowi pograć piłką. Po zmianie stron spotkanie nieco się wyrównało, od 65. minuty graliśmy w dziesiątkę (czerwona kartka Mateusza Urbańskiego – przyp.), ale wygraliśmy.

- Jest niedosyt, że dzień wcześniej nie wystąpiłeś w tych prawdziwych derbach Krakowa?
- Na pewno fajną sprawą jest gra w takim spotkaniu. Ale czy jest niedosyt? Może taki lekki. Trener wybrał jednak inaczej i zagrali inni zawodnicy. Dzień później trochę zmazaliśmy plamę wygrywając w młodzieżowych derbach i lekkie uśmiechy pojawiły się na naszych twarzach.

- Tym bardziej, że po obu stronach wystąpili zawodnicy z szerokiej kadry pierwszej drużyny...
- To na pewno podniosło poziom, ale i rangę tego meczu. Kibice inaczej patrzą też na takie spotkanie.

- W ostatnich derbach zabrakło rywalizacji między tobą, a Cleberem.
- (śmiech) To już przeszłość. Cleber jest w Tereku Grozny.

- Praktycznie w każdym spotkaniu mieliście stykowe sytuacje, z których to jednak ty wychodziłeś obronną ręką...
- To było całkiem śmieszne. Nawet mówiło się, że Cleber niezbyt lubił grać przeciwko mnie. Może miałem na niego patent? W efekcie wywalczyłem na nim rzut karny, a i kilka kartek dostał. Jedna była nawet czerwona.

- Myślisz, że czując presję zbliżających się derbów postanowił opuścić Kraków i wyjechać do Rosji?
- (śmiech) Słyszałem, że były takie żarty, że Cleber nie wytrzymał i wyjechał. Na pewno tak jednak nie było. Ten zawodnik ma swoje lata, pewnie otrzymał lepsze warunki i pojechał zarobić, by zapewnić rodzinie odpowiedni byt.

- To kogo teraz będziesz gnębił w kolejnych derbach?
- Myślę, że zawsze ktoś się znajdzie.

Rozmawiał Dariusz Guzik

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ