Bartosz Ślusarski: Najważniejszy mecz „o życie”

  • Wywiady
20.05.2009
Bartosz Ślusarski: Najważniejszy mecz „o życie”
- Były takie momenty w czasie spotkania z GKS-em, że aż chciałem wstać, pobiec na ławkę rezerwowych, przebrać się i wyjść na boisko. Podziwiam kibiców, choć zdaję sobie sprawę, że są już w tym zaprawieni - mówi przed meczem z Górnikiem Zabrze Bartosz Ślusarski.

- Były takie momenty w czasie spotkania z GKS-em, że aż chciałem wstać, pobiec na ławkę rezerwowych, przebrać się i wyjść na boisko. Podziwiam kibiców, choć zdaję sobie sprawę, że są już w tym zaprawieni - mówi przed meczem z Górnikiem Zabrze Bartosz Ślusarski.

- Wracasz do składu po absencji za żółte kartki...
- Zgadza się. Zostały nam jeszcze dwa bardzo ważne spotkania. Szczególnie to sobotnie z Górnikiem Zabrze. Śmiem twierdzić, że ze wszystkich ostatnich meczów „o życie” ten jest najważniejszy.

- Myślisz, że zagrasz?
- Chciałbym wystąpić i mam nadzieję, że trener mnie wystawi. Jest takie powiedzenie, że zwycięskiego składu się nie zmienia, ale zawsze można zrobić jakiś wyjątek. Zobaczymy. Najważniejsze, by trener wybrał najlepszą jedenastkę i żebyśmy wygrali. Nic więcej się nie liczy.

- Spotkanie z GKS-em Bełchatów obejrzałeś z trybun. Jak wrażenia?
- Wrażenia? To był mój ostatni raz (śmiech)! Wcześniej zdarzyło mi się już oglądać z boku mecze swoich drużyn, ale teraz było niesamowicie nerwowo. Dużo łatwiej grać niż oglądać.

- Dlaczego?
- Wtedy przynajmniej ma się wpływ na to, co dzieje się na boisku. Były takie momenty w czasie spotkania z GKS-em, że aż chciałem wstać, pobiec na ławkę rezerwowych, przebrać się i wyjść na boisko. Podziwiam kibiców, choć zdaję sobie sprawę, że są już w tym zaprawieni.

- Doczekają się podobnych emocji w meczu z Górnikiem?
- Na pewno czeka ich na trybunach trudny mecz, podobnie zresztą jak nas na boisku. Liczę jednak, że po spotkaniu wszyscy wzniesiemy ręce do góry i że ucieszymy się z trzech punktów.

- Jakie macie szanse?
- Myślę, że mamy lepszą drużynę niż Górnik, ale to trzeba jeszcze potwierdzić na murawie. Sytuacja w tabeli sprawia, że ten mecz będzie z pewnością niezwykle zacięty i wyrównany. Przecież przegrany praktycznie żegna się z Ekstraklasą.

- Potem jest jeszcze spotkanie z Lechem Poznań, który do końca walczy o Mistrzostwo Polski...
- Będzie bardzo ciężko, ale inne zespoły pokazały, że w Poznaniu można pograć i wywieźć punkty. To jednak będzie dopiero w przyszłym tygodniu, tak daleko jeszcze nie wybiegam.

- Kibice mogą mieć duży wpływ na waszą grę?
- Oczywiście! Przy dobrym klimacie gra się bowiem dużo lepiej. Pomogli nam w sobotę i mam nadzieję, że tak samo będzie w spotkaniu z Górnikiem Zabrze.

Rozmawiał Dariusz Guzik