C.Rapa: Kibice są niesamowitym wsparciem
Naszym dzisiejszym przeciwnikiem był Twój były klub. Czy było to dla Ciebie szczególne spotkanie?
Staram się myśleć o tym meczu jak o każdym innym, jednak nie do końca tak jest. To spotkanie jest troszkę inne, ponieważ jest to klub, z którego trafiłem do Cracovii. Jednak jestem profesjonalistą, więc daję z siebie wszystko, aby moimi umiejętnościami pomóc zespołowi. Myślę, że są to dla nas bardzo istotne trzy punkty. Musimy wygrywać seryjnie, aby zbudować pewność siebie.
Już w pierwszej połowie graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Czy paradoksalnie nie grało Wam się trudniej, ponieważ Pogoń bardziej się zmotywowała?
Nie zaczęliśmy tego meczu najlepiej. Gdy przeciwnik zobaczy czerwoną kartkę myślimy, że jest łatwiej, ale całą pierwszą połowę Pogoń grała naprawdę dobrze. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy zmienić naszą grę. Udało nam się to i zdobyliśmy trzy punkty.
Dodatkowo Pogoń strzeliła nam bramkę do szatni. O ile trudniej odwrócić było losy spotkania po utracie bramki w takim momencie meczu?
Tak, nie zaczęliśmy tego meczu dobrze. Jednak uważam, że stracona bramka zmotywowała nas nawet bardziej. Myślę, że wszyscy nasi zawodnicy wykonali dzisiaj bardzo dobrą robotę.
Oba gole dla naszej drużyny zostały strzelone przez młodych zawodników. Obserwując ich na co dzień - czy uważasz, że to początek ich wielkiej kariery?
Stróziu i Piszczu są świetnymi facetami. Wiedzą, co chcą osiągnąć i nie chodzą z głową w chmurach, lecz pewnie stąpają po ziemi. Są bardzo dojrzali jak na swój wiek. Gdy ja miałem osiemnaście lat, na pewno nie byłem tak dojrzały jak oni.
Dzisiejszy mecz był ostatnim w tym roku na naszym stadionie. Czy chcesz coś przekazać kibicom, którzy wspierali Was przez całą rundę?
Kibice są niesamowitym wsparciem. Motywują nas, gdy przegrywaliśmy w dzisiejszym meczu pchali nas do przodu, wywierali niebywałą presję na Pogoń. Jesteśmy szczęśliwi i chcę im podziękować za wsparcie.
Rozmawiała Katarzyna Szostak