D. Pawlusiński: Wierzę, że unikniemy nawet baraży

- Grając u siebie jesteśmy zupełnie inną drużyną niż na wyjazdach. Mamy za sobą wsparcie kibiców, którzy są naszym dwunastym zawodnikiem - mówi przed meczem z GKS-em Bełchatów Dariusz Pawlusiński. Spotkanie już w sobotę o godzinie 19:15!
- Ciężko otworzyć gazetę, czy stronę internetową i zobaczyć ligową tabelę?
- Na pewno robiłbym to spokojniej, gdybyśmy byli na bezpiecznym miejscu, tymczasem jesteśmy w zupełnie innej sytuacji. Z tego też powodu staram się nie patrzeć na tabelę.
- Od początku wiosny powtarzaliście, że utrzymanie leży w waszych nogach, tymczasem teraz już niekoniecznie. Inne drużyny, jak Górnik Zabrze, Arka Gdynia, czy Lechia Gdańsk muszą tracić punkty..
- Zgadza się, aczkolwiek jestem takiego zdania i wierzę w to głęboko, że unikniemy nawet baraży. W ostatnich meczach nie byliśmy gorszym zespołem, jednak brakowało nam tego, co w piłce jest najważniejsze – szczęścia.
- Gdzie leży zatem klucz do tego, by twoje słowa się potwierdziły?
- Nie powiem niczego nadzwyczajnego – musimy zdobyć komplet punktów w trzech ostatnich meczach.
- Jest to możliwe?
- Na pewno jesteśmy w stanie to zrobić, choć zdaję sobie sprawę z tego, że będzie to trudne do zrealizowania. Gramy przecież z Lechem Poznań, który walczy o Mistrzostwo Polski, ale ten mecz będzie dopiero za ponad dwa tygodnie i na razie nie myślimy o nim. Koncentrujemy się jedynie na sobotnim spotkaniu z GKS-em Bełchatów. Mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, by zdobyć w tym meczu trzy punkty.
- Innego wyjścia nie macie. Praktycznie tylko zwycięstwo przedłuża szanse Cracovii na utrzymanie...
- Zgadza się. Grając u siebie jesteśmy jednak zupełnie inną drużyną niż na wyjazdach. Mamy za sobą wsparcie kibiców, którzy są naszym dwunastym zawodnikiem. W ostatnich meczach brakowało nam szczęścia, a przecież wystarczyło tak niewiele, by mieć sześć, siedem punktów więcej. Bylibyśmy teraz w zupełnie innej sytuacji.
- To dobrze, że do Krakowa przyjeżdża drużyna, która walczy o europejskie puchary?
- Nie wiem, bo nie patrzymy na to w ten sposób. Koncentrujemy się na sobie i nie myślimy o tym, czy GKS ma szansę na puchary, czy nie. Chcemy wyjść na murawę, pokazać dobrą piłkę i wygrać.
Rozmawiał Dariusz Guzik