Dariusz Kłus: Czeka mnie ciężka praca

Przez dwie pierwsze kolejki Ekstraklasy Cracovia musiała sobie radzić bez Dariusza Kłusa, który miał naderwane więzadła poboczne. Pomocnik jest już jednak zdrowy i gotowy do rywalizacji o miejsce w składzie. - Od poniedziałku wszedłem w normalny trening, więc wszystko jest już dobrze - zapewnia sam zawodnik.
- Gdy inni denerwowali się opóźnieniem inauguracji sezonu ty pewnie zacierałeś ręce i cieszyłeś się, że z powodu kontuzji opuścisz mniej spotkań…
- (śmiech) Od początku mówiłem, że dla mnie taka sytuacja była bardzo korzystna, bo jak sam przypomniałeś zmagałem się z kontuzją. Od poniedziałku wszedłem w normalny trening, więc wszystko jest już dobrze.
- Były momenty lekkiego podłamania?
- Przyznam, że początkowo trochę się obawiałem, bo zaczynałem rehabilitację tydzień przed pierwotnym terminem startu ligi. Automatycznie pojawiały się wizje, że będę miał pół rundy z głowy. Na szczęście rozgrywki zostały przesunięte, więc przed trzecią kolejką jestem już do dyspozycji trenera.
- Przypomnij, co ci dolegało?
- Samą kontuzję odniosłem dość dawno, ale pierwsze badanie USG nie wykazało niczego poważnego. Noga nieco kłuła, ale w naszym zawodzie to normalne, że zawsze coś tam boli. Dopiero rezonans magnetyczny wyjaśnił sytuację i okazało się, że to było naderwanie więzadeł pobocznych. Czekał mnie miesiąc przerwy. Na szczęście to już jest za mną.
- Nie grałeś w dwóch pierwszych spotkaniach, ale przyglądałeś się im z boku. Jak je ocenisz?
- Mecz z Piastem nam nie wyszedł. Nie czuliśmy się dobrze fizycznie i gracze z Gliwic wyglądali na bardziej ruchliwych. Zdobyli bramkę do szatni i to im ułatwiło grę w drugiej połowie. Ostatecznie przegraliśmy 0:2.
- A pojedynek z ŁKS-em?
- W nim dominowaliśmy niemalże przez dziewięćdziesiąt minut. Nasze zwycięstwo nie podlegało żadnej dyskusji. Wygraliśmy 2:0, a mogliśmy nawet więcej.
- Jak spisywał się środek pomocy?
- Myślę, że dobrze. Zarówno w meczu z Piastem, jak i z ŁKS-em wyglądało to całkiem nieźle. Arek Baran i Paweł Nowak dobrze się uzupełniali, więc będzie ciężko powrócić do podstawowego składu. Nie składam jednak broni.
- Myślisz, że pomoc Cracovii z Kłusem będzie lepsza?
- (śmiech) To już może pokazać tylko i wyłącznie boisko. Wiem, że czeka mnie ciężka praca, by móc się o tym przekonać.
Rozmawiał Dariusz Guzik