Dariusz Pasieka: Docenić Podbeskidzie

    11.10.2011
    Dariusz Pasieka: Docenić Podbeskidzie
    - Mecz z Podbeskidziem to dla nas bardzo ważne spotkanie, nie zamierzamy więc ich lekceważyć - mówi przed piątkowym spotkaniem w Bielsku trener Pasów.

    - Mecz z Podbeskidziem to dla nas bardzo ważne spotkanie, nie zamierzamy więc ich lekceważyć - mówi przed piątkowym spotkaniem w Bielsku trener Pasów.


    - Jak przedstawia się sytuacja kadrowa Cracovii na trzy dni przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała?
    - Trenuje już z nami znów van der Biezen. Cahalon - tak jak ustalaliśmy - wrócił z Izraela i też uczestniczył w zajęciach, podobnie jak Sławek Szeliga, który w zeszłym tygodniu miał problemy z przywodzicielem. Wczoraj daliśmy odpocząć jeszcze Janowi Hośkowi, który w meczu sparingowym poczuł lekkie ukłucie w mięśniu i nie chcieliśmy z nim ryzykować. Diagnozy są jednak uspokajające, dlatego Janek również wraca dziś do trenowania.
    - Jest jeszcze Bruno Żołądź, który też ucierpiał podczas sparingu...
    - Tak, Bruno ma problem z wiązadłem i będzie poddany badaniu USG, po którym będziemy analizować na ile poważna jest to kontuzja. Mam też nadzieję, że wszyscy nasi reprezentanci, którzy wyjechali na kadrę wrócą zdrowi.
    - A jak się ma sprawa z Hesdeyem Suartem?
    - Obawiam się, że jego rehabilitacja potrwa jeszcze chwilę...
    - Jak Pan ocenia drużynę najbliższych rywali?
    - Mecz z Podbeskidziem to dla nas bardzo ważne spotkanie, nie zamierzamy więc ich lekceważyć. Myślę, że to jest częsty błąd - większość drużyn lekceważy drużynę z Bielska-Białej. Stąd też mój apel do zawodników, by byli w pełni skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Drużyna Podbeskidzia w tym sezonie wygrała już z Legią w Warszawie, pokonała tez Lechię Gdańsk i zagrała trzy mecze na remis. Pamiętam zresztą bardzo dobrze spotkanie z Jagiellonią Białystok, w którym przegrywali już 0:2, by „wyciągnąć" wynik na 2:2. Ten zespół nie jest skory do oddawania przeciwnikowi punktów na własnym boisku i nigdy nie odpuszcza. Nie można takiego przeciwnika nie doceniać. Widać, że trener Kasperczyk wykonuje tam dobrą pracę: wywalczony w ubiegłym sezonie awans, półfinał Pucharu Polski, teraz też miejsce w środku tabeli... My chcemy się do nich zbliżyć.