Dariusz Pasieka: Każdy chciałby zagrać z Dynamem Kijów

    22.01.2012
    Dariusz Pasieka: Każdy chciałby zagrać z Dynamem Kijów
    - Gdy się widzi, że na boisku obok trenuje Dynamo Kijów – zespół, który w kadrze ma tutaj trzydziestu zawodników, w tym także i takich o bardzo znanych nazwiskach, to bardzo chciałoby się z nimi zmierzyć. Jest to bardzo mocna drużyna z doświadczeniem z Ligi Mistrzów i Ligi Europy – mówi trener Cracovii przed rozpoczęciem zmagań w Football Impact Cup.

    - Gdy się widzi, że na boisku obok trenuje Dynamo Kijów - zespół, który w kadrze ma tutaj trzydziestu zawodników, w tym także i takich o bardzo znanych nazwiskach, to bardzo chciałoby się z nimi zmierzyć. Jest to bardzo mocna drużyna z doświadczeniem z Ligi Mistrzów i Ligi Europy - mówi trener Cracovii przed rozpoczęciem zmagań w Football Impact Cup.

    - Panie trenerze, jak przebiegła podróż?
    - Bez najmniejszego problemu. Punktualnie odlecieliśmy z lotniska, na miejscu też zjawiliśmy się o zaplanowanej porze. Nikt się po drodze nie zgubił, a i wszystkie bagaże dotarły na miejsce i na czas. Oczywiście podróż dała się trochę odczuć, ale to zrozumiałe ze względu na odległość jaką pokonaliśmy oraz czas jaki został na nią przeznaczony.

    - Jakie warunki zastaliście na miejscu? Jaka panuje pogoda?
    - Wszystko jest ok, ale nie mogło być inaczej. Znałem ten obiekt już wcześniej, wiec wiedziałem czego się spodziewać. Hotel ma wysoki standard tak jak i boiska, które są dla Nas przeznaczone. Odnowę biologiczną mamy w hotelu, a i pogoda nam dopisuje. W tej chwili, około godziny 14, temperatura wynosi 18 stopni i świeci słońce. Nie ma praktycznie żadnej chmurki na niebie. Warunki idealne do treningu. Gdyby nie to, że tu przyjechaliśmy ciężko pracować, to można by powiedzieć, że to miejsce i czas idealne do wypoczynku. Teraz siedzę na tarasie i w ciepłych promieniach słonecznych i piję poobiednią kawę. Wiele osób oddałoby pewnie wiele, by teraz być na naszym miejscu. (śmiech)

    - W pełni realizuje Pan plan przygotowań? Nic nie zakłóca Panu mikrocyklu treningowego?
    - Wszystko przebiega według tego, co sobie zaplanowałem. Tak jak wspomniałem, znałem to miejsce wcześniej, więc nic mnie nie może zaskoczyć, a co dopiero przeszkodzić w wykonaniu tego co sobie założyliśmy. Trenujemy dwa razy dziennie, na dobrze przygotowanych boiskach. Oczywiście nakłada sie już pewne zmęczenie, wynikające z tego, że już dwa tygodnie ciężko trenujemy. Jednak każdy sobie zdaje, w jakim okresie treningowym jesteśmy i nikt nie narzeka. Nakłada się już lekkie zmęczenie, ale monitorujemy to na bieżąco, by obciążenia treningowe były pod kontrolą.

    - Czy wszyscy zawodnicy trenują już z pełnym obciążeniem?
    - Wszyscy zawodnicy trenują już z drużyną. Saidi, Visnakovs i Suvorov także, choć oczywiście jeszcze odpowiednio dozujemy im stopień obciążeń w zależności od rodzaju treningu i ćwiczeń. Także Arek Radomski trenuje już z drużyną, choć w jego przypadku można powiedzieć, iż trenuje na 80%. Sądzę jednak, że od przyszłego tygodnia wszyscy będą już ćwiczyć na 100%, z pełnym obciążeniem. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi, nikt nie narzeka na żadne urazy. Jedynie Abubakar lekko narzekał na zmęczenie fizyczne, ale jest to zrozumiałe, bo dołączył do nas będąc na innym etapie przygotowań. Wszyscy zawodnicy są brani pod uwagę pod kątem zbliżających się meczów sparingowych.

    - Pierwszy mecz z Diamo Tbilisi został niespodziewanie przełożony z dzisiejszego wieczoru na poniedziałkowe popołudnie. Czym to było spowodowane i czy bardzo zaburzyło to Panu tok przygotowań?
    - Organizatorzy zapytali się czy nie mielibyśmy nic przeciwko tej zmianie, bo chcieli zmienić lekko program turnieju. Mnie to w ogóle nie przeszkadza, więc od razu wyraziłem zgodę. Nie ma z tym żadnego problemu. Jeszcze nie wiem, kto wybiegnie w podstawowej „jedenastce", ale na pewno każdy z zawodników dostanie szanse zaprezentowania się. Chcę by wszyscy grali jak najwięcej. Gdybym dysponował pełnymi dwoma składami, to zagralibyśmy dwoma jedenastkami, jedna pierwsze 45 minut, druga drugie. Niestety nie ma tylu zawodników, więc niektórzy zagrają dłużej. Nie mamy w tej chwili zbyt dużo nowych twarzy, więc nie muszę kombinować przy ustalaniu składu.

    - Jak prezentują się najmłodsi w kadrze Sebastian Steblecki i Damian Drzewiecki?
    - Trenują bardzo solidnie. Dla nich jest to nowa sytuacja, ale widać ich bardzo duże zaangażowanie w trening. Bardzo się cieszę z takiej postawy.

    - Z kim chciałby Pan jeszcze zagrać sparing z drużyn uczestniczących w turnieju?
    - Gdy się widzi, że na boisku obok trenuje Dynamo Kijów - zespół, który w kadrze ma tutaj trzydziestu zawodników, w tym także i takich o bardzo znanych nazwiskach, to bardzo chciałoby się z nimi zmierzyć. Jest to bardzo mocna drużyna z doświadczeniem z Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Nie jest to jednak tylko zależne od naszej postawy lub ich wyników. Zresztą każdy z zespołów marzy by spotkać się właśnie z nimi. Uważam jednak, że wszystkie zespoły, występujące w tutejszym turnieju prezentują wysoki poziom - są bardzo silne i każdy sparing przyniesie zarówno mnie jak i samym piłkarzom informacje potrzebne do jak najlepszego przygotowania się do rozgrywek ligowych. Zawodnikom bardzo potrzebne są mecze z poważnymi przeciwnikami, a takich mamy tu zapewnionych.