Dariusz Pasieka: Przetestujemy kilku zawodników

  • Wywiady
09.01.2012
Dariusz Pasieka: Przetestujemy kilku zawodników
- Cały czas pracujemy nad tym, żeby pozyskać zawodników, którzy będą takim właśnie wzmocnieniem, a nie uzupełnieniem kadry, jednak nie jest to prosta sprawa. Musza nas zadowalać zarówno umiejętności zawodników, jak i dogadać się trzeba, co do kwestii finansowych – mówi szkoleniowiec Pasów.

- Cały czas pracujemy nad tym, żeby pozyskać zawodników, którzy będą takim właśnie wzmocnieniem, a nie uzupełnieniem kadry, jednak nie jest to prosta sprawa. Musza nas zadowalać zarówno umiejętności zawodników, jak i dogadać się trzeba, co do kwestii finansowych - mówi szkoleniowiec Pasów.

- Jak wygląda sprawa Tamira Cahalona? Zawodnik nie pojawił się dziś na treningu...
- Sprawa Cahalona wygląda w ten sposób, że szukamy opcji rozwiązania współpracy z tym zawodnikiem.

- Pozostali zawodnicy są już w Polsce?
- Hesdey Suart jest wciąż w Holandii. Potrzebuje jeszcze trochę czasu i wkrótce dojedzie do Polski. Oczywiście mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej, bo przecież czekamy na niego już bardzo długo i wypadałoby, żeby zaczął z nami trenować. Ponadto „Balkan Express" jest w tej chwili w drodze do Krakowa. (śmiech) Dosłownie przed chwilą rozmawiałem z Milosem Kosanovićem i wiem, że już „zapakowali" Puzigaćę, który trochę się spóźnił i cała trójka - Kosanović, Boljević i Puzigaća - na wieczór powinna zajechać do Krakowa. Saidi Ntibazonkiza też jest już w Krakowie, ale dostał dziś ode mnie wolne, z uwagi na ważne sprawy prywatne, które musiał dziś załatwić.

- Alexandru Suvorov trenował dziś na siłowni...
- Tak, Alex trenował indywidualnie. Po meczu z Legią okazało się, że kontuzja Suvorova jest poważniejsza, niż początkowo przypuszczaliśmy. Zawodnik cały czas był jednak w dobrych rękach i jest prawidłowo leczony, a fakt, że ma swój tok indywidualnego treningu pokazuje, że już powoli wraca do dyspozycji. Myślę, że za tydzień, do 10 dni - czyli jeszcze przed wyjazdem na obóz - powinien być gotowy do treningu w pełnym obciażeniu.

- A co może Pan powiedzieć o trenującym dziś z pierwszym zespołem Karolu Kostrubale?
- Jest to zawodnik, któremu skończyło się wypożyczenie, a ponieważ ma u nas ważny kontrakt do czerwca, to wypada, żeby potrenował trochę z nami. Przez ten czas przyjrzę mu się uważnie i zadecyduję, czy zostanie z nami w rundzie wiosennej.

- Jutro na treningu ma się pojawić łotewski napastnik z drużyny FK Jelgava. Oglądał go Pan już wcześniej?
- Tak, widziałem go w jednym meczu, a jutro zobaczę jak się prezentuje w treningu. Zawodnicy, których nie znamy nie będą kupowani jak koty w worku - my się takiemu piłkarzowi musimy przyjrzeć, żeby wiedzieć, czego możemy po nim oczekiwać i czy warto w niego zainwestować.

- Czy w najbliższych dniach można się spodziewać na treningu Cracovii innych nowych zawodników?
- Okienko transferowe jest otwarte jeszcze długo, choć oczywiście ja również wolałbym, żeby zawodnicy, którzy mają nas wzmocnić pojawili się na naszym treningu jak najszybciej. Cały czas pracujemy nad tym, żeby pozyskać zawodników, którzy będą takim właśnie wzmocnieniem, a nie uzupełnieniem kadry, jednak nie jest to prosta sprawa. Musza nas zadowalać zarówno umiejętności zawodników, jak i dogadać się trzeba, co do kwestii finansowych. To trwa trochę dłużej, tym bardziej, że w przerwie zimowej zawodników bez kontraktu bardzo trudno znaleźć, bo umowy zwykle podpisywane są do czerwca. Myślę jednak, że już w tym tygodniu na Wielickiej pojawi się kilku zawodników, których chcielibyśmy sprawdzić i może pewne sprawy potoczą się nieco szybciej.