Stowarzyszenie „Tylko Cracovia" nie próżnuje - po akcji mikołajkowej dla dzieciaków z sektora rodzinnego STC znów zamierza sprawić komuś przyjemność. Trwa zbiórka pieniędzy na przygotowanie Szlachetnej Paczki dla jednej z potrzebujących krakowskich rodzin.

STC z pomocą kibiców „Pasów" zbiera pieniądze na zakupy dla samotnej bezrobotnej mamy z czwórką dzieci (w tym chorym) z Nowej Huty. - Wybranie rodziny trwało kilka dni i nie było łatwe, bo w bazie akcji koordynowanej przez Stowarzyszenie „Wiosna" było ich kilkaset. Zależało nam na wybraniu kogoś, kto faktycznie jest w trudnej sytuacji. Rodzina, dla której zdecydowaliśmy się przygotować paczkę ma bardzo skromne potrzeby - prosi o żywność, środki czystości i pralkę, która z uwagi na liczbę dzieci bardzo odciążyłaby ich mamę - mówi Katarzyna Gwizdała z STC.

Zbiórka ruszyła w niedzielę podczas meczu z GKS- em Bełchatów. Do puszek udało się zebrać 430 złotych. Cały czas na forum kibiców trwa licytacja dwóch rysunków, które podczas ostatniego meczu wykonały dzieci z sektora rodzinnego. Ich cena na razie oscyluje wokół 100 zł za każdy. W środę i piątek wolontariusze z STC będą zbierać również pieniądze do puszek na meczach hokeja.

Cały czas można też wspomóc akcję wpłacając datki na konto (Bank Millenium SA nr rach:45 1160 2202 0000 0001 1540 0797 w tytule proszę wpisać: paczka - darowizna na cele statutowe lub po prostu paczka).

- Mam kontakt z kilkoma sympatykami Cracovii przebywającymi za granicą i deklaracje, że takie wpłaty będą. My jako stowarzyszenie też mamy zamiar wspomóc akcję finansowo - przekonuje Gwizdała.

STC chce zrealizować wszystkie punkty z listy zakupów wybranej rodziny. Już na początku przyszłego tygodnia przygotowanie paczki i same zakupy będą w rękach grupy najmłodszych Pasiaków z sektora rodzinnego. Istnieje spora szansa, że STC nie dostarczy paczki do wskazanego magazynu, jak to się zwykle odbywa a bezpośrednio do rodziny, której zdecydowało się pomóc.

- Biuro „Szlachetnej Paczki" na wieść o zbiórce wśród kibiców pogratulowało nam pomysłu. Dostaję mnóstwo maili i wiadomości na facebooku z wyrazami poparcia. To niesamowicie nas nakręca do jeszcze większego zaangażowania w pracę, dlatego jestem przekonana, że wszystko się uda - kończy Gwizdała.