Dwugłos trenerski po meczu Piast - Cracovia
Jurij Szatałow był zadowolony po spotkaniu w Gliwicach. Rezerwowi, którzy otrzymali szansę na grę w meczu pucharowym zaprezentowali się dobrze i na kilku pozycjach szkoleniowiec Pasów może mieć ból głowy. W sobotę wracamy na Śląsk na mecz z Górnikiem Zabrze.
Jurij Szatałow: Podeszliśmy do tego spotkania z pełnym szacunkiem do przeciwnika. Wiedzieliśmy, że maja dobrych piłkarzy, zwyżkę formy i dobrze grają w lidze. Nie było żadnej myśli, żeby odpuścić. Musiałem pomieszać składem, bo trzy dni temu graliśmy mecz. Doś szanse mieli pokazać się zawodnicy, którzy w lidze grają rzadziej. Dziś mogę coś więcej powiedzieć o ich przydatności. Szkoda, że takie ekscesy zdarzyły się na koniec meczu. Cieszę się ze zwycięstwa.
Marcin Brosz: Cracovia miała swoje sytuacje, myśmy mieli swoje. Mecz się skończył naszą przegraną 0:1. Szkoda, bo bardziej chcieliśmy zaistnieć w pucharach. Chcieliśmy grać w Gliwicach, żeby pokazać się kibicom w tym mieście. Po to się gra w piłkę. Musimy nasze plany odłożyć na później. Czerwona kartka odmieniła to spotkanie. Mecz przebiegał planowo. Cracovia grała w piłkę, myśmy czekali na swoją szansę. Liczyliśmy na Kamila Grobosza bo ostatnio był w dobrej formie. Straciliśmy zawodnika, na którego chcieliśmy grać.