Edgar Bernhardt: Moja forma będzie jeszcze rosnąć

  • Wideo
11.07.2013
Edgar Bernhardt: Moja forma będzie jeszcze rosnąć
- Uważam, że moja forma będzie jeszcze rosnąć. Mamy jeszcze kilka dni by ją jeszcze szlifować. Mam znakomite relacje z trenerem, wiem, czego ode mnie wymaga i naprawdę może być tylko jeszcze lepiej – mówi popularny Edi.

- Uważam, że moja forma będzie jeszcze rosnąć. Mamy jeszcze kilka dni by ją jeszcze szlifować. Mam znakomite relacje z trenerem, wiem, czego ode mnie wymaga i naprawdę może być tylko jeszcze lepiej - mówi popularny Edi.

- Do inauguracji rozgrywek, w których zadebiutujesz w polskiej Ekstraklasie, pozostało już tylko kilka dni. Czy czujesz już związaną z tym ekscytację?
- Szczerze powiedziawszy to nie, bo dla mnie osobiście gra w Ekstraklasie czy pierwszej lidze to to samo. Nie chciałbym być źle zrozumiany, ale tu i tu gra się w piłkę, są emocje, są tak samo ważni kibice. Tylko inne drużyny. Chciałbym grać jak najlepiej, tym bardziej, że czuję się teraz bardzo dobrze. Także jako drużyna gramy nieźle, chociażby w sparingu z Puszczą, gdzie stworzyliśmy kilkanaście bardzo dobrych sytuacji bramkowych. Niestety strzeliliśmy tylko dwie bramki. To nie jest jednak jakiś ogromny problem, bo mamy jeszcze kilka dni na doszlifowanie formy. W lidze wszystko będzie ok.

- Jak współpracuje Ci się na boisku z nowo pozyskanymi przez Cracovią piłkarzami?
- Są to świetni ludzie i bardzo dobrzy zawodnicy. Dawid Nowak jest dla mnie świetny piłkarsko, znakomity technicznie, jest szybki. Już na pierwszym treningu stwierdziłem, że jak tylko będzie zdrowy i wkomponuje się w drużynę to będzie dużym wzmocnieniem dla Pasów. Natomiast Marcin Kuś jest świetnym obrońcą, a przy tym fajnie włącza się do akcji ofensywnych. Musi tylko dostać piłkę i zasuwać do przodu. Także Bartosz Żurek to piłkarz o sporym potencjale technicznym i ofensywnym.

- Ty już teraz prezentujesz się bardzo dobrze. Jesteś szybki, świetnie operujesz piłką, z łatwością mijasz przeciwników.
- To, co jest w tym momencie, nie jest najważniejsze. Ważne jest to jak będę się prezentował w meczach o punkty. Wtedy my wszyscy musimy zagrać na najwyższym możliwym poziomie, byśmy zdobywali punkty dla Cracovii i dla naszych kibiców. Uważam, że moja forma będzie jeszcze rosnąć. Mamy jeszcze kilka dni by ją jeszcze szlifować. Mam znakomite relacje z trenerem, wiem, czego ode mnie wymaga i naprawdę może być tylko jeszcze lepiej.

- W Zakopanem podczas Turnieju Tatr otrzymałeś góralską ciupagę w nagrodę za wygranie klasyfikacji strzelców. Jest teraz na jakimś specjalnym miejscu w Twoim domu?
- W Polsce jest to moja pierwsza indywidualna nagroda, ale w karierze kilka już otrzymałem. Ciupaga stoi na honorowym miejscu w domu, ale teraz jak przyjedzie moja córka to muszę ją schować, bo inaczej wpadłaby w jej ręce i mała mogłaby roznieść nią mieszkanie (śmiech). Ale nawiązując jeszcze do tego strzelania bramek, to poważnie mówiąc: nie myślę o strzelaniu kolejnych bramek, tylko o tym jak najlepiej zagrać dla drużyny, by jak najwięcej mieć dobrych podań do Władka, Dudu, Saidiego i każdego, kto będzie grać z przodu. Jak będzie okazja do strzału to uderzę, ale jeśli nie będzie to będę szukał asyst. W ogóle nie myślę o rywalizacji o to, kto ma najwięcej strzelonych bramek. Najważniejsze byśmy wygrywali!