Grzegorz Trela: Najważniejsze, żeby chłopcy zostawiali serce, zaangażowanie i zdrowie na boisku

Trampkarze starsi Cracovii radzą sobie znakomicie w tym sezonie. Chłopcy z rocznika 2001 wygrali jak dotąd wszystkie sześć spotkań. Trener Grzegorz Trela stara się mobilizować swoich zawodników oraz kształtować w nich ducha drużyny.
- Panie trenerze, gratulujemy świetnego startu rundy. Wydaje się, że chłopcy są wystarczająco zmotywowani, aby obronić tytuł wywalczony przez poprzedni rocznik...
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że te mecze tak się ułożyły. Wszyscy wkładamy bardzo dużo pracy w ten zespół, gdyż młodzi zawodnicy cały czas muszą się rozwijać i iść do przodu. Cieszą te zwycięstwa i na pewno marzeniem każdego z tych chłopców jest obronić ten tytuł. Zawodnicy z rocznika 2000 wykonali świetną robotę w zeszłym sezonie i chcemy to podtrzymać. Te zwycięstwa podbudowują i dodatkowo motywują. W każdym meczu gramy o zwycięstwo, taka jest moja wizja tej drużyny. Czasami spotkanie różnie się układa, jednak najważniejsze, żeby chłopcy zostawiali serce, zaangażowanie i zdrowie na boisku, aby nikt nie mógł im zarzucić, że nie walczyli.
- Wspomniał Pan, że są to jeszcze bardzo młodzi ludzie. Na co zwraca się uwagę podczas treningów i nad czym przede wszystkim pracują ci chłopcy?
- Przede wszystkim nad techniką gry oraz techniką indywidualną. Zwracamy także uwagę na elementy taktyczne, aby wyrobić pewne zachowania u tych zawodników na boisku. Poza tym, przygotowanie motoryczne i ogólnorozwojowe jest również bardzo ważne. Szczególnie te ostatnie aspekty są obecnie u młodych ludzi w Polsce zaniedbywane. Nie mówię tutaj o mojej grupie, ale o szkołach i zwykłych lekcjach wychowania fizycznego. Zajęcia te stoją na słabym poziomie, a dzieci nie potrafią wykonać prostych ćwiczeń. Na to powinno się zwracać uwagę, na kulturę fizyczną młodzieży, która pełni kluczową rolę w ich rozwoju.
- Jak treningi w Cracovii mogą wpływać na wychowanie i na charakter tej młodzieży?
- Większość tych chłopców od początku swojej przygody z piłką jest związana z tym klubem. Część z nich przyszła z zewnątrz, jednak wydaje mi się, że dla całej grupy treningi w Cracovii to wielka sprawa. Zadaniem trenera jest mobilizowanie tych zawodników. Ja podchodzę do nich bardzo pozytywnie. Uważam, że jestem od tego, aby pomóc zespołowi. Zawsze żyję przy linii bocznej i rozgrywam ten mecz razem z moimi podopiecznymi. Dużo rozmawiamy ze sobą. Są to młodzi ludzie, mają różne problemy, nieukształtowane jeszcze charaktery. Staram się uczyć ich współpracy oraz zrozumienia, bo każdy z nas może mieć słabszy dzień. Chcę, żeby ci zawodnicy pomagali sobie nawzajem. Chciałbym, żeby chłopcy zrozumieli, że kiedy krzyczymy „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", to wtedy naprawdę mamy na myśli zespół, nie tylko na boisku, ale także poza nim.
Rozmawiał Marek Cebula