<i>I żebyście strzelali jak najwięcej takich goli
22.01.2010

Dziś w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie Michał Goliński przekazał na ręce doktora Bartłomieja Kowalczyka czek na kwotę 3810 zł. To całkowity dochód, jaki udało się zebrać z organizowanej przez MKS Cracovia SSA aukcji internetowej. Przypomnijmy, że przedmiotem licytacji była koszulka, w której Goliński zdobył zwycięską bramkę w derbowym meczu z Wisłą.
- Chciałbym podziękować Klubowi, zawodnikowi, uczestnikom aukcji i wszystkim kibicom za taką inicjatywę. Potrzebujemy wiele środków, by leczyć pacjentów i każda kwota jest niezwykle cenna - przyznał doktor Kowalczyk.
Pieniądze przekazane zostaną na zakup sprzętu do artroskopii. - Dokładnie do szycia łąkotek - wyjaśnił ortopeda Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. - Chcemy, by dzieci jak najszybciej wracały do zdrowia. One również doznają kontuzji - dodał na koniec.
Michał Goliński nie krył swojego zaskoczenia z przebiegu spotkania. - Myślałem, że będą dwie, może trzy osoby, a tymczasem zjawiła się chyba połowa oddziału. Było bardzo sympatycznie - przyznał.
- Dla mnie najważniejsze jest to, że ta koszulka może w jakimś stopniu pomóc w zakupie odpowiedniego sprzętu - dodał po chwili.
„Golina” nie wahał się, gdy dzieci prosiły go o autograf, na koniec odwiedził także salę pooperacyjną i spotkał się z 15-letnim Kamilem, piłkarzem Wawelu Kraków. - Wczoraj przeszedł operację rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, by ktoś w tak młodym wieku miał tak poważną kontuzję - przyznał pomocnik „Pasów”.
W dzisiejszym przekazaniu czeku uczestniczyły także m.in. pielęgniarki pracujące w szpitalu. - Życzę, żebyście strzelali jak najwięcej takich goli - stwierdziła jedna z nich.
DG
Pieniądze przekazane zostaną na zakup sprzętu do artroskopii. - Dokładnie do szycia łąkotek - wyjaśnił ortopeda Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. - Chcemy, by dzieci jak najszybciej wracały do zdrowia. One również doznają kontuzji - dodał na koniec.
Michał Goliński nie krył swojego zaskoczenia z przebiegu spotkania. - Myślałem, że będą dwie, może trzy osoby, a tymczasem zjawiła się chyba połowa oddziału. Było bardzo sympatycznie - przyznał.
- Dla mnie najważniejsze jest to, że ta koszulka może w jakimś stopniu pomóc w zakupie odpowiedniego sprzętu - dodał po chwili.
„Golina” nie wahał się, gdy dzieci prosiły go o autograf, na koniec odwiedził także salę pooperacyjną i spotkał się z 15-letnim Kamilem, piłkarzem Wawelu Kraków. - Wczoraj przeszedł operację rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, by ktoś w tak młodym wieku miał tak poważną kontuzję - przyznał pomocnik „Pasów”.
W dzisiejszym przekazaniu czeku uczestniczyły także m.in. pielęgniarki pracujące w szpitalu. - Życzę, żebyście strzelali jak najwięcej takich goli - stwierdziła jedna z nich.
DG