Jakub Kaszuba: Zadecydował jeden głupi błąd
24.05.2010

<i>- Każdy z nas czuje wielki niedosyt, bo na pewno nie byliśmy drużyną gorszą</i> - mówi po wczorajszym pojedynku z Młodą Wisłą (0:1) napastnik Młodej Cracovii, Jakub Kaszuba.
- Chyba nie takiego wyniku spodziewaliście się w konfrontacji z Młodą Wisłą...
- Każdy z nas czuje wielki niedosyt, bo na pewno nie byliśmy drużyną gorszą. Dawaliśmy z siebie wszystko, walczyliśmy, ale jeden głupi bląd zadecydował o tym, że Wisła strzeliła bramkę. To z kolei ustawiło drugą połowę. Szkoda tego meczu.
- Przede wszystkim szkoda pierwszej połowy, bo mieliście dwie, trzy sytuacje, które mogły zakończyć się golami...
- Zgadza się. Kilka razy bardzo poważnie zagroziliśmy bramce przeciwnika, jednak zabrakło trochę szczęścia, dokładności. Być może jakiś wpływ na to miały warunki boiskowe, bo były one tragiczne.
- Młoda Wisła zaskoczyła was na początku drugiej połowy? Do momentu strzelenia gola, a więc do 50. minuty trochę was przycisnęła...
- Faktycznie jej piłkarze wyszli po przerwie trochę bardziej zmotywowani, trochę bardziej skoncentrowani i osiągnęli przewagę. Wykorzystali nasz jeden głupi błąd i stało się.
- Wciąż jesteś liderem strzelców Młodej Ekstraklasy (z trzynastoma trafieniami - przyp.), choć w niedzielę nie powiększyłeś swojego dorobku bramkowego...
- Udało mi się wcześniej zdobyć, mimo absencji w kilku spotkaniach, taką ilość goli, która pozwoliła mi znaleźć się na pierwszej pozycji. Cieszę się z mojego aktualnego dorobku, bo tych meczów opuściłem całkiem sporo, prawie połowę.
- W środę opuścisz kolejny - nie zagrasz z Młodym Piastem Gliwice...
- Jadę na zgrupowanie reprezentacji Polski U-21 i w Krakowie nie będzie mnie przez cztery dni. Mam nadzieję, że chłopaki poradzą sobie i wygrają z Piastem.
- Czego spodziewasz się po tym zgrupowaniu kadry?
- Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że powołanie było dla mnie dużym zaskoczeniem. W pierwszej drużynie Cracovii raczej nie występuję, właściwie nie dostaję szans, więc trener Zamilski pewnie posiłkował się Młodą Ekstraklasą. A czego się spodziewam? Chciałbym wykorzystać swoją szansę. Powołanie otrzymał również Mateusz Klich i mam nadzieję, że wystąpimy w spotkaniu z Albanią. Jedyny minus jest taki, że mamy w nogach cały sezon.
Rozmawiał Dariusz Guzik
(fot. Ulka)
- Każdy z nas czuje wielki niedosyt, bo na pewno nie byliśmy drużyną gorszą. Dawaliśmy z siebie wszystko, walczyliśmy, ale jeden głupi bląd zadecydował o tym, że Wisła strzeliła bramkę. To z kolei ustawiło drugą połowę. Szkoda tego meczu.
- Przede wszystkim szkoda pierwszej połowy, bo mieliście dwie, trzy sytuacje, które mogły zakończyć się golami...
- Zgadza się. Kilka razy bardzo poważnie zagroziliśmy bramce przeciwnika, jednak zabrakło trochę szczęścia, dokładności. Być może jakiś wpływ na to miały warunki boiskowe, bo były one tragiczne.
- Młoda Wisła zaskoczyła was na początku drugiej połowy? Do momentu strzelenia gola, a więc do 50. minuty trochę was przycisnęła...
- Faktycznie jej piłkarze wyszli po przerwie trochę bardziej zmotywowani, trochę bardziej skoncentrowani i osiągnęli przewagę. Wykorzystali nasz jeden głupi błąd i stało się.
- Wciąż jesteś liderem strzelców Młodej Ekstraklasy (z trzynastoma trafieniami - przyp.), choć w niedzielę nie powiększyłeś swojego dorobku bramkowego...
- Udało mi się wcześniej zdobyć, mimo absencji w kilku spotkaniach, taką ilość goli, która pozwoliła mi znaleźć się na pierwszej pozycji. Cieszę się z mojego aktualnego dorobku, bo tych meczów opuściłem całkiem sporo, prawie połowę.
- W środę opuścisz kolejny - nie zagrasz z Młodym Piastem Gliwice...
- Jadę na zgrupowanie reprezentacji Polski U-21 i w Krakowie nie będzie mnie przez cztery dni. Mam nadzieję, że chłopaki poradzą sobie i wygrają z Piastem.
- Czego spodziewasz się po tym zgrupowaniu kadry?
- Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że powołanie było dla mnie dużym zaskoczeniem. W pierwszej drużynie Cracovii raczej nie występuję, właściwie nie dostaję szans, więc trener Zamilski pewnie posiłkował się Młodą Ekstraklasą. A czego się spodziewam? Chciałbym wykorzystać swoją szansę. Powołanie otrzymał również Mateusz Klich i mam nadzieję, że wystąpimy w spotkaniu z Albanią. Jedyny minus jest taki, że mamy w nogach cały sezon.
Rozmawiał Dariusz Guzik
(fot. Ulka)