Janusz Filipiak: Zadowoleni kibice są moją motywacją

  • Wywiady
28.11.2011
Janusz Filipiak: Zadowoleni kibice są moją motywacją
- Jeśli na trybunach widzę rzesze ludzi, to tym bardziej chcę finansować Pasy. Chodzi o to, żeby istniała akceptacja społeczna naszych działań, żeby sprawiać ludziom frajdę – mówi prezes Janusz Filipiak.

- Jeśli na trybunach widzę rzesze ludzi, to tym bardziej chcę finansować Pasy. Chodzi o to, żeby istniała akceptacja społeczna naszych działań, żeby sprawiać ludziom frajdę - mówi prezes Janusz Filipiak.

- Jak Pan ocenia mecz?
- Co mogę powiedzieć? Cieszymy się! Udało się wygrać - Boljevic strzelił piękną bramkę. Nie jest tak źle jak rok temu - oczywiście nie jest zbyt dobrze, ale nie ma dramatu. Według mnie przy przyzwoitej grze w rundzie wiosennej możemy się spokojnie utrzymać.

- Planuje Pan zimą jakąś przebudowę drużyny?
- Na pewno tak, ale na pewno nie na zasadzie rewolucji, bo te już mieliśmy i więcej nam ich nie potrzeba. Planujemy nie tyle przebudowę, co spokojne wzmocnienia. Zobaczymy kogo uda się pozyskać, bo wbrew pozorom nie jest tak, że my kogoś chcemy i on do nas na pewno przyjdzie. Niełatwo znaleźć zawodników, którzy realnie nas wzmocnią.

- Czy dyrektor sportowy pojawi się w Klubie jeszcze w tym roku?
- Za sprowadzanie do Cracovii dyrektora sportowego odpowiada Radomir Szaraniec i to do niego to pytanie powinno być kierowane.

- Dzisiaj na stadionie kibice średnio dopisali, ale w rundzie jesiennej frekwencje były znakomite - średnio ponad 10.000 widzów. To jest pozytywny aspekt tego roku...
- Moją decyzja jest wykładanie dużych pieniędzy na Cracovię i jedyne, co mnie motywuje to ilość kibiców na trybunach - bo na pewno nie miejsce w tabeli. Jeśli na trybunach widzę rzesze ludzi, to tym bardziej chcę finansować Pasy. Chodzi o to, żeby była akceptacja społeczna naszych działań, żeby sprawiać ludziom frajdę. Mecz z Wisłą, na którym trybuny były pełne i niezwykle zadowolone, to była dla mnie duża motywacja, żeby finansować Cracovię.