Juniorzy młodsi pną się w górę w ligowej tabeli

Nasi juniorzy młodsi w ubiegłym tygodniu pokonali Stal Mielec 2:1 i po ośmiu kolejkach zajmują trzecie miejsce w tabeli Makroregionalnej Ligi Juniorów Młodszych.
Początek rundy wiosennej obecnego sezonu nie był dla naszych juniorów młodszych udany. W spotkaniach ze Stalą Mielec i Karpatami Krosno doznali dwóch porażek, choć w obydwóch meczach nasza drużyna była lepsza od przeciwnika. Jednak, jak wspomniał trener, zabrakło szczęścia i zimnej krwi w wykorzystaniu okazji bramkowych, których przeciwnik nie zwykł zmarnować. Stąd po dwóch porażkach z rzędu, podopieczni trenera Grzegorza Treli znaleźli się na przedostatnim miejscu w tabeli. W kolejnym spotkaniu z Motorem Lublin nastąpiło przełamanie i nasi młodzi piłkarze wygrali 3:0.
- Niestety dwa pierwsze mecze przegraliśmy pechowo, bo na pewno nie byliśmy gorsi od przeciwnika. Nie wykorzystaliśmy swoich okazji, a rywale po naszych błędach strzelali bramki. Po tych spotkaniach atmosfera w drużynie nie była dobra, ale usiedliśmy sobie w szatni i na spokojnie porozmawialiśmy, gdzie tkwi problem. Na szczęście udało się przełamać i odnieść zwycięstwo w trzecim meczu z Motorem Lublin, które na pewno wlało w nas nadzieje i myśl, że od teraz powinno być już lepiej - mówi kapitan juniorów młodszych Maksymilian Graniczkowski.
Dzięki temu zwycięstwu juniorzy młodsi „Pasów" uciekli z dolnych miejsc w tabeli. W następnych dwóch kolejkach nasi piłkarze zdobyli zaledwie jeden punkt, bezbramkowo remisując w wyjazdowym meczu z Koroną Kielce i przegrywając w domowym spotkaniu 0:2 z AP 21 Kraków.
Po lekkiej zadyszce ekipa trenera Treli udała się na wyjazdowe spotkanie do lidera MLJM - Górnika Łęczna. W tym spotkaniu nasi chłopcy sprawili niespodziankę, pokonując rówieśników z Lubelszczyzny 2:1 i wracając tym samym na zwycięską ścieżkę. W ostatnich dwóch meczach, udowodnili, że potrafią grać w piłkę i robią to naprawdę dobrze, bo dzięki wygranym 3:0 z KKP Koroną Kielce i 2:1 ze Stalą Mielec, awansowali na trzecie miejsce w tabeli i tracą do aktualnego lidera - Motoru Lublin zaledwie dwa punkty.
- Jadąc na mecz do Łęcznej, nie myśleliśmy o tym, że jest to lider. Pojechaliśmy ze świadomością swoich umiejętności i po prostu po swoje. Byliśmy przez całe spotkanie lepsi i to przełożyło się na wynik. Następny mecz rozegraliśmy z ostatnią w tabeli KKP Koroną Kielce i mimo ich lokaty, zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to ciężki mecz, gdyż z drużynami, które walczą o życie, gra się zazwyczaj o wiele trudniej. Ale zagraliśmy tak, jak się od nas tego wymaga, dzięki czemu trzy punkty zostały w Krakowie. Tak samo było w przypadku pojedynku ze Stalą Mielec, z którą w pierwszym meczu przegraliśmy. Jednak wiedzieliśmy jakie błędy wtedy popełniliśmy i tym razem zagraliśmy bardziej skoncentrowani, a to przyniosło efekty - dodaje 16-letni obrońca juniorów „Pasów".
Przed drużyną kolejny mecz o stawkę, w najbliższą niedzielę zmierzą się z Karpatami Krosno. Będzie to zatem świetna okazja, by zrewanżować się za porażkę z pierwszego meczu.
- Jeśli zagramy tak, jak w tych ostatnich meczach, to spokojnie powalczymy o pełną pulę. Tak jak wspomniałem, porażka z Karpatami w pierwszym spotkaniu była dosyć pechowa, ale tym razem zrobimy wszystko, aby te błędy się nie powtórzyły. Stać nas, aby osiągnąć w tej lidze jak najlepszy wynik. I do tego będziemy dążyć - kończy Graniczkowski.
PG