Jurij Szatałow: Czas wszystko weryfikuje

    14.07.2011
    Jurij Szatałow: Czas wszystko weryfikuje
    - Na dzień dzisiejszy nie będę stawiał żadnych celów na nowy sezon, bo to taka rzecz nieobiektywna przed rozgrywkami. Nie znamy siły innych zespołów, nie wiemy jak się przygotowały do sezonu - przyznaje trener Cracovii, Jurij Szatałow.

    - Na dzień dzisiejszy nie będę stawiał żadnych celów na nowy sezon, bo to taka rzecz nieobiektywna przed rozgrywkami. Nie znamy siły innych zespołów, nie wiemy jak się przygotowały do sezonu - przyznaje trener Cracovii, Jurij Szatałow.

    - W ostatnich dniach zawodnikiem Cracovii został Mateusz Żytko.

    - Teraz strefę obronną mamy mniej więcej poukładaną. Teraz poszukamy zawodników potrzebnych w ofensywie.

    - Zna pan Żytkę jeszcze z pracy w Polonii Bytom. Jakie są największe zalety tego stopera?

    - Jest ich wiele. Mateusz zna moje wymagania w defensywie, nie będzie też mu obca nasza taktyka. Będzie wiedział jak poruszać się w linii obrony, a samo wdrożenie się nie zajmie mu zbyt wiele czasu. Wcześniej musi jednak wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie.

    - We wtorek zagrał w sparingu z belgijskim Zulte-Waregem (1:2 - przyp.), choć do drużyny dołączył na godzinę przed pierwszym gwizdkiem.

    - Bardzo ważne jest zgranie zawodników, dlatego też nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę cennej jednostki treningowej, jaką był sparing. Zagrał czterdzieści pięć minut i jego koledzy mogli poczuć jak ustawia się na boisku. Zgranie w zespole jest bardzo ważne.

    - Z tym jest problem, bo w sparingach nie mogą uczestniczyć wszyscy pana podopieczni...

    - Zgadza się. Kontuzje Arka Radomskiego, Aleksejsa Visŋakovsa i problemy zdrowotne Andrzeja Niedzielna sprawiają, że ci zawodnicy nie mogą grać w sparingach, a więc nie mogą zgrywać się z zespołem. To duży problem.

    - Tym bardziej, że są to poważni kandydaci do gry w podstawowym składzie „Pasów"...

    - Na pewno, to są piłkarze przymierzani do pierwszej jedenastki, ale i oni muszą pokazać, że na to miejsce zasługują. Muszą pokazać wysoką formę przed pierwszym meczem - to będzie najważniejsza ocena.

    - Jakie miał pan spostrzeżenia po wtorkowym sparingu z Zulte-Waregem?

    - Trudno jest ocenić obiektywnie ten sparing, bo mieliśmy trochę problemów z dojazdem do miejscowości, w której graliśmy mecz. Po ponad czterech godzinach spędzonych w autokarze wyszliśmy na boisko i na pewno nie byliśmy do końca przygotowani. Mimo to nikomu nie można było odmówić zaangażowania, choć gorzej wyglądało to pod względem piłkarskim. Często gra nie kleiła nam się, nie stwarzaliśmy zbyt wielu sytuacji, choć przeciwnik również. Można powiedzieć, że ten mecz rozgrywany był głównie w środku boiska. Już później, kiedy dokonałem zmian, wpuściłem młodzież i pokombinowałem składem, gra załamała się.

    - Te zmiany i roszady w składzie świadczą o tym, że wciąż szuka pan optymalnego ustawienia na ligę. Czy w sobotnim sparingu z CSKA Sofia również należy spodziewać się podobnych zabiegów?

    - Jeżeli zawodnicy dojdą już do zdrowia - myślę tu o Arku Radomskim i Andrzeju Niedzielanie, bo Aleksejs Visŋakovsa będzie jeszcze trochę pauzował - to na pewno już w tym sparingu będziemy przymierzać naszą grę pod kątem Ekstraklasy.

    - Dotychczas Wojciech Kaczmarek i Szymon Gąsiński bronili w sparingach na zmianę. Czy to oznacza, że rywalizacja o miejsce w bramce trwa w najlepsze?

    - Tak. Bardzo się cieszę, że mam dwóch równorzędnych bramkarzy. Trener Janusz Stawarz ocenia ich bardzo obiektywnie i z pewnością wyciągniemy wnioski po okresie przygotowawczym. Zobaczymy kto popełniał mniej błędów, kto pewniej bronił i jest bardziej przydatny na daną chwilę. Taka osoba wskoczy do bramki. Budujące jest to, że bramkarze pomagają sobie nawzajem, przez co rywalizacja stoi na naprawdę wysokim poziomie.

    - Czy można spodziewać się nowych twarzy w drużynie?

    - Na pewno chcę takich, ale nie wiem, czy możemy spodziewać się kogoś nowego jeszcze w Holandii. Szukamy jednak rozwiązań - ofensywnego pomocnika do środka boiska i jeszcze jednego napastnika do Andrzeja Niedzielna, by zwiększyć rywalizację. Spodziewam się jeszcze dwóch, trzech zawodników, żeby wzmocnić naszą drużynę i żeby grać dobrą piłkę.

    - O co Cracovia powalczy w nowym sezonie?

    - Na dzień dzisiejszy nie będę stawiał żadnych celów na nowy sezon, bo to taka rzecz nieobiektywna przed rozgrywkami. Nie znamy siły innych zespołów, nie wiemy jak się przygotowały do sezonu.

    - Mateusz Żytko trafnie zauważył w wywiadzie z naszą stroną, że w pierwszej kolejce każda drużyna walczy o mistrzostwo Polski...

    - Tak, to jest takie stare porzekadło. Czas wszystko weryfikuje i pokazuje kto na jakie miejsce zasługuje.

    Rozmawiał Dariusz Guzik