Jurij Szatałow: Kaczmarek pierwszym bramkarzem

- Pierwszym bramkarzem będzie Kaczmarek. Wszystko jest jasne. Obaj zaczynali rywalizację od zera. Sobotni sparing dał nam odpowiedź - w pierwszym meczu w bramce stanie Kaczmarek - przyznał po sobotnim meczu z Ruchem Chorzów (1:2) trener Cracovii, Jurij Szatałow.
- Jest pan zadowolony z kończącego się okresu przygotowawczego?
- To co zakładaliśmy zostało zrealizowane. Na sto procent.
- A z sobotniego sparingu?
- Na pewno nie jestem zadowolony, bo nic nam się nie kleiło. Trzeba szukać innych rozwiązań.
- W pierwszej połowie Ruch raz po raz zagrażał waszej bramce...
- Dlatego też mówię, że sparing nie był udany w naszym wykonaniu. Brakuje jeszcze świeżości. Nie ma jednak co szukać usprawiedliwienia, bo nasza gra była słaba. Musimy poszukać innych rozwiązań.
- Słaba postawa zespołu zaskoczyła pana?
- Oczywiście, że zaskoczyła.
- Jak ocenia pan dokonane transfery?
- Sezon pokaże. Po nim ocenię.
- Liczy pan na jeszcze jakieś wzmocnienia?
- Oczywiście, że tak. Brakuje nam „dziesiątki". W sobotę brakowało płynnych akcji, trzymaliśmy piłkę z tyłu, nie było wyprowadzenia akcji ofensywnych. Tego człowieka nam brakuje.
- Z czego był pan zadowolony po sobotnim sparingu?
- Bardzo mało było takich akcentów, po których mógłbym być zadowolony.
- Jaka panuje atmosfera w zespole na kilka dni przed inauguracją ligi?
- O to trzeba zapytać już samych piłkarzy. U mnie w sztabie szkoleniowym atmosfera jest bardzo dobra.
- Jak wygląda rywalizacja między bramkarzami?
- Pierwszym bramkarzem będzie Kaczmarek. Wszystko jest jasne. Obaj zaczynali rywalizację od zera. Sobotni sparing dał nam odpowiedź - w pierwszym meczu w bramce stanie Kaczmarek.
DG