Konferencja prasowa przed meczem z Katowicami

    17.08.2012
    Konferencja prasowa przed meczem z Katowicami
    Oto co na konferencji przed jutrzejszym meczem powiedział trener Wojciech Stawowy.

    Oto co na konferencji przed jutrzejszym meczem powiedział trener Wojciech Stawowy.

    - W tygodniu poprzedzającym mecz z GKS-em Katowice mieliśmy standardowy mikrocykl przygotowawczy, który ma miejsce przed każdym meczem ligowym. Pierwsze dni po pucharowym meczem z Zawiszą przeznaczyliśmy na trening regeneracyjny, a później podjęliśmy pracę nad tym, nad czym pracujemy na co dzień, czyli nad podtrzymywaniem cech motorycznych, które uzyskaliśmy w okresie przygotowawczym oraz nad taktyczną stroną naszej gry. Mamy cały czas świadomość, że przed nami jeszcze ogrom pracy - zarówno, jeśli chodzi o styl gry, jak i o strategię, którą wdrażamy. Jutro inaugurujemy rozgrywki ligowe i bardzo się z tego cieszymy, bo długo na nie czekaliśmy. Z różnych względów dotąd nie mogliśmy rozegrać tych pierwszych dwóch spotkań mistrzowskich, ale w końcu zaczynamy. Mamy za sobą wprawdzie spotkanie w Pucharze Polski, które również było meczem o stawkę, ale jednak liga rządzi się swoimi prawami i ona jest dla nas priorytetem. Choć oczywiście, tak jak mówiłem już wcześniej, Puchar Polski też traktujemy bardzo poważnie i myślę, że było to widać po naszej postawie w meczu z Zawiszą - zapowiedział szkoleniowiec Pasów.

    Trener Cracovii w kontekście jutrzejszego meczu ligowego z zadowoleniem wypowiadał się także o sytuacji kadrowej swojego zespołu.

    - Nasza sytuacja kadrowa jest bardzo dobra, ponieważ nie mamy żadnych kontuzji, czy urazów. To też w pewnym sensie jest nasz sukces, bo w tej kategorii należy to zawsze rozpatrywać. Praktycznie przez cały okres przygotowawczy, aż do dziś te urazy są poza nami. Z drugiej strony, oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że piłka nożna jest grą kontaktową i że w lidze różnie to może wyglądać. Mnie chodzi jednak o urazy, których zawodnik doznać może w trakcie zajęć treningowych. Tego u nas nie ma i jest to powód do radości, bo każdy zawodnik mógł się przygotować do sezonu optymalnie. Do gry potwierdzeni są już zarówno Edgar Bernhardt, jak i Łukasz Zejdler, więc mogę już z nich w pełni korzystać. Nadal trenuje z nami Daiji Kimura i będzie testowany pod kątem przydatności do drużyny. Jedynym zawodnikiem, który boryka się z przewlekłym urazem - ale jest to uraz jeszcze z czasów jego gry w Bułgarii - jest Marian Jarabića, ale on również powolutku wraca do zdrowia i myślę, że od przyszłego tygodnia wejdzie już w normalny trening z zespołem - poinformował Wojciech Stawowy.

    Duża liczba spotkań, jakie czekają Pasy w najbliższych dwóch tygodniach nie jest poważnym zmartwieniem dla szkoleniowego, ani dla drużyny.

    - Zaczynamy teraz taki mały maraton, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe, bo w przeciągu dwóch tygodni rozegramy pięć spotkań mistrzowskich, ale ja się z tego powodu cieszę, bo każdy mecz mistrzowski dla zawodnika jest świętem, jest tym, na co się czeka. Jeśli jest się dobrze przygotowanym do sezonu i ma się w miarę wyrównaną kadrę to nie pozostaje nic innego jak tylko grać i cieszyć się ta grą. Bardzo ważna będzie oczywiście regeneracja, odnowa biologiczna, profesjonalne i odpowiedzialne podejście do tego, co będzie się robiło między tymi meczami, ale ja o to jestem spokojny, bo moi zawodnicy bardzo profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków i jednocześnie bardzo im zależy na tym, by osiągać dobre rezultaty. To wynika po części z tego, że są to piłkarze w większości bardzo młodzi i głodni sukcesu, ale też i z tego, że zawodnicy starsi, doświadczeni, którzy też w Cracovii są to zawodnicy „zdrowi". Mówiąc „zdrowi" mam na myśli to, że są to zawodnicy nie „wygrani", tacy, którzy nie stawialiby przed sobą celów, ale nie patrzą ile mają lat, ale patrzą na to co jest do zrobieni. Oni wiedzą, po co ubierają koszulki w biało-czerwone Pasy. To dzięki temu połączeniu w zespole jest odpowiedni duch, odpowiednia mobilizacja i właściwe nastawienie do tego, co robi się na co dzień i mam nadzieję, że będzie to miało również przełożenie na mecze mistrzowskie. Naszą siłą jest to, że młodość znakomicie uzupełnia się z doświadczeniem. Uważam też, że drużyna dokonała świetnego wyboru, jeśli chodzi o kapitana drużyny. Słąwek Szeliga jest świetną osobą, która wszystko to scala od środka i cementuje, bardzo pomaga młodym piłkarzom na boisku i świetnie wywiązuje się z powierzonych mu zadań - ocenił trener Stawowy.

    Opiekun Pasów z szacunkiem wypowiadział się także o sobotnim rywalu.

    - GKS Katowice to drużyna, która zawsze słynęła z tego, że miała charakter i potrafiła walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. To się nie zmieniło. Ponadto katowiczanie mają w składzie kilku fajnych, ciekawych piłkarzy, z którymi ja też miałem przyjemność pracować i wiem, na co ich stać. Poza tym mam świadomość tego, że do Cracovii każdy podchodzi troszeczkę inaczej, choć tak chyba nie powinno być, bo do każdego rywala powinno się podchodzić tak samo. Patrząc jednak na ostatnie spotkanie ligowe Zawiszy i porównując je do naszego meczu pucharowego, to wydawało mi się, że Zawisza wykazywał o 50% mniejsze zaangażowanie, niż w meczu pucharowym z nami. Wiem, że GKS też będzie chciał powalczyć o punkty z Cracovią, nawet pomimo zawirowań jakie ostatnio spotykały ten klub. Z pewnością w Katowicach czeka nas ciężki mecz, ale GKS też nie będzie miał z nami łatwo - zapewnił Wojciech Stawowy.