Trener Stawowy przed sobotnim meczem z GKS-em Katowice

    22.03.2013
    Trener Stawowy przed sobotnim meczem z GKS-em Katowice
    Oto co mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener Wojciech Stawowy.

    Oto co mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener Wojciech Stawowy.

    O PRZYGOTOWANIACH DO MECZU I SYTUACJI KADROWEJ

    - Przygotowania do meczu z GKS-em przebiegły planowo, choć sporym problemem były treningi - raz trenowaliśmy na sztucznej, raz na naturalnej nawierzchni. To był jednak jedyny czynnik, który nam przeszkadzał. Plan zrealizowaliśmy, sytuacja kadrowa jest dobra. Oczywiście w meczu z Katowicami nie będę miał do dyspozycji Dąbrowskiego i Struny, którzy wyjechali na reprezentację, a także kontuzjowanych: „Budzika" i „Rockyego". Poza tym były drobne urazy, ale nie na tyle poważne, by miały eliminować innych zawodników z meczu. Jesteśmy przygotowani do spotkania mimo trudnej aury. Pozostaje wybiec na boisko i wygrać to trudne spotkanie.

    O PRZEKŁADANIU MECZÓW

    - Przełożone spotkania - to zawsze zakłóca rytm i mikrocykl treningowy. Trzeba dużo główkować, by dobrze rozłożyć obciążenia i my nie chcielibyśmy swoich meczów przekładać. Ważne jest dla nas, czy kadra jest szeroka i wyrównana. Problemy pojawią się, gdy będą kartki, lub kontuzje. Umieliśmy sobie  z tym jednak poradzić w poprzedniej rundzie. Omijały nas kontuzje, trener Jankowicz wykonał dobrą robotę. Mam nadzieję, że tak samo będzie wiosną.

    O JESIENNYM MECZU Z GKS-EM

    - Zawsze staram się pokazywać zespołowi błędy zaraz po meczu - analizujemy to i kończymy. Do złych rzeczy nie lubię wracać. Mogę powiedzieć, że każda drużyna przechodzi „chrzest" i takim był dla nas jesienny mecz z GKS-em. Nauczył nas, że koncentracja i dominacja musi być obecna przez 90 minut i że nie można „zdrzemnąć się" nawet na moment. Zespół ma świadomość, ze w każdym spotkaniu ciężko jest o punkty, bo każdy rywali jest na nas podwójnie zmobilizowany. To jednak nie będzie takie samo spotkanie jak jesienią. Obecnie GKS to rozpędzony rywal, a na Cracovię wszystkie drużyny przyjeżdżają z nadzieją by urwać tu jakiekolwiek punkty. Katowice są na fali, my jednak traktujemy ten mecz bardzo poważnie, bo chcemy zbliżyć się do zespołów z czołówki.

    O WARUNKACH ATMOSFERYCZNYCH

    - Nie żałuję, że nie przełożyliśmy meczu. Chcemy iść za ciosem, rozgrywać spotkania zgodnie z terminarzem. Warunki do gry będą mało komfortowe, ale jednakowe dla obu drużyn.

    O SENTYMENCIE DO GKS-U KATOWICE

    - Zawsze czuje się sentyment, gdy gra się przeciwko byłej drużynie. W Katowicach miałem dobre relacje z piłkarzami. Teraz sentyment zostawiam jednak na boku. Kiedyś grałem też przecież przeciwko Cracovii i gdybym traktował to emocjonalnie, to musiałbym Cracovii te trzy punkty... oddać.