Krzysztof Nykiel: Cieszy nas wyjazd w cieplejszy klimat

- Cieszymy się bardzo, że wkrótce będziemy mogli przygotowywać się w cieplejszym klimacie. Przed nami bardzo ważna runda rewanżowa i musimy być na nią gotowi w stu procentach.
- Przed
Wami ciepłe kraje: Hiszpania, Turca. W Polsce zima chyba w końcu nadchodzi,
więc chyba „ewakuacja" przychodzi w odpowiednim momencie.
- Kto oglądał mecz we środę, ten widział co się
działo: brakowało tylko kijów hokejowych. Cieszymy się bardzo, że wkrótce
będziemy mogli przygotowywać się w cieplejszym klimacie. Przed nami bardzo
ważna runda rewanżowa i musimy być na nią gotowi w stu procentach.
- W
Hiszpanii czekają na Was mocni rywale. Lepiej sprawdzać się na tle silniejszego
przeciwnika?
- Oczywiście! Lepiej grac z mocniejszymi
zespołami, które stawiają większe wymagania. Ja, jako obrońca, mogę tylko podejrzewać,
że będę miał w tych meczach sporo do roboty.
-
Konkurencja na prawej obronie w ostatnim czasie bardzo się zaostrzyła. Mateusz
Żytko po bardzo udanych występach w ostatnich meczach 2011 roku na pewno łatwo
miejsca w składzie nie odda.
- No tak, można powiedzieć, że ta kontuzja,
której w pewnym momencie doznałem będzie mi się dalej odbijać, co straciłem
miejsce na prawej obronie. Ale trenera na pewno cieszy to, że jest duża
rywalizacja - i to nie tylko na mojej pozycji, ale w zasadzie wszędzie. Na
pewno to wyjdzie nam tylko na dobre.
- Zimowy
obóz to coś, co piłkarze lubią, czy raczej niespecjalnie?
- Najgorzej jest zacząć te zimowe przygotowania,
ale po pierwszym tygodniu „idzie już z górki". Tym bardziej, że co to za zimowy
obóz, skoro jedziemy do Hiszpanii? (śmiech) Fajnie też, że nie jedziemy na
jeden dwu, czy trzytygodniowy obóz, a na dwa zgrupowania po dziesięć dni.
Będzie moment przerwy.
- W tym
roku musicie trafić z formą na sam początek rozgrywek. Pierwsze trzy mecze będą
dla Was kluczowe.
- Tak, to jasne. Powiedziałbym nawet, że kluczowe
będą pierwsze cztery spotkania, bo potem jedziemy przecież do Łodzi na mecz z ŁKS-em.
Te mecze będą dla nas najważniejsze. Oczywiście nie chodzi o to, żeby wygrać
pierwsze cztery mecze, a potem przegrywać co popadnie, ale ważny jest dobry
start. Pamiętamy o tym i na pewno będziemy w pełni zmobilizowani.