Krzysztof Nykiel: Przegraliśmy zasłużenie

- Wszyscy dziś popełnialiśmy błędy w obronie. Szybka bramka dla Śląska ustawiła mecz i przegraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Pewnie możemy powiedzieć, że te trzy bramki to najniższy wymiar kary za nasze poczynania na boisku - mówi obrońca Cracovii.
- Po remisie w Łodzi z kolejnego wyjazdu
wracacie bez punktów.
- Mam deja vu, bo ta
sama sytuacja powtarza się po raz kolejny. Który to już raz mamy taką sytuację?
Piętnasty? Te same pytania - te same odpowiedzi. Tu się nic więcej nie da
powiedzieć.
- Dzisiaj cały blok defensywny funkcjonował
źle. To nie była jedna osoba, która zawalała - praktycznie każdy obrońca
popełnił jakiś błąd, przy którejś z trzech bramek. Co dziś między Wami nie
funkcjonowało?
- Oczywiście,
wszyscy dziś popełnialiśmy błędy w obronie. Szybka bramka dla Śląska ustawiła
mecz i przegraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Pewnie możemy powiedzieć, że te
trzy bramki to najniższy wymiar kary za nasze poczynania na boisku.
- Ta porażka boli tym bardziej, że ostatnio Wasza
gra wyglądała lepiej. Na treningach tez widać było poprawę Waszej dyspozycji,
tymczasem dziś doznaliście najwyższej porażki w tym sezonie.
- No tak, dokładnie.
W tygodniu nie wyglądaliśmy źle, ale dziś zderzyliśmy się ze ścianą. Mecz
wszystko weryfikuje.
- Jesteście w stanie pozbierać się i poprawić
te błędy w ciągu kilku dni? Kolejny bardzo ważny mecz z Górnikiem już w piątek...
- Każdy zawodnik sam
musi sobie odpowiedzieć na takie pytanie. Już mówiłem to po meczu przegranym w
listopadzie ubiegłego roku w Chorzowie: może nie wszyscy zdają sobie sprawę z
tego, o co gramy. Wystarczy spojrzeć na tabelę - Śląsk ostatnio miał kłopoty,
nie mógł wygrać meczu. A my tu przyjeżdżamy, przegrywamy gładko i zasłużenie -
można powiedzieć: „oddając mecz". To się nie może więcej powtarzać, jeśli mamy
się utrzymać.