Krzysztof Pilarz: Cieszę się, że jestem w Cracovii

  • Wywiady
16.07.2012
Krzysztof Pilarz: Cieszę się, że jestem w Cracovii
- Zadzwonił do mnie trener Stawowy i wyraził zainteresowanie moją grą w Cracovii. Ja w tym czasie byłem jeszcze na obozie z Koroną Kielce, ale kluby szybko doszły do porozumienia i jestem dziś wraz z nowym zespołem, z czego bardzo się cieszę. Podpisałem kontrakt na rok i skupiam się teraz na tym, żeby dobrze bronić i pomóc Cracovii w awansie do Ekstraklasy - mówi bramkarz Pasów.




- Jakie są Twoje pierwsze wrażenia z Gniewina?
- Muszę przyznać, że jest tu bardzo fajnie. Warunki są rewelacyjne, co powoduje, że bardzo miło się trenuje. Mam nadzieję, że moja forma z każdym dniem będzie tu rosła i wszystko będzie jak należy.

- Jadąc do Gniewina zrobiłeś chyba ponad tysiąc kilometrów, bo najpierw wyjechałeś z obozu Korony do Krakowa, a potem dopiero ruszyłeś na Pomorze.
- Tak, zrobiłem wiele kilometrów, ale po podróży miałem już czas, by odpocząć, więc jestem w pełni sił i mogę już na sto procent trenować.

- W drużynie spotkałeś jakieś znajome twarze?

- Owszem - wcześniej byliśmy w jednym klubie z Krzysiem Nykielem, a znam też oprócz niego kilku chłopaków z boiska. Jest więc paru znajomych i na pewno łatwiej się aklimatyzuję.

- Szymon Gąsiński to też chyba Twój znajomy, bo wiem, że przed Twoim przyjazdem rozmawialiście telefonicznie.
- Z "Gąską" znamy się już dłużej i jesteśmy kolegami. Wiadomo jednak, że teraz przyjdzie nam rywalizować ze sobą o miejsce w bramce. Poza nami są jeszcze także dwaj inni koledzy - w sumie jest nas czwórka więc musimy walczyć ostro na treningach, a trenerzy wybiorą do gry tego piłkarza, który będzie najlepiej dysponowany. Na pewno każdy z nas będzie się starał ze wszystkich sił, żeby zyskać uznanie w oczach trenera i ja również będę chciał zrobić wszystko żeby bronić - i to bronić na wysokim poziomie.

- Kiedy pojawił się temat Twojego przyjścia do Cracovii?
- Temat pojawił się jakieś cztery dni temu. Zadzwonił do mnie trener Stawowy i wyraził zainteresowanie moją grą w Cracovii. Ja w tym czasie byłem jeszcze na obozie z Koroną Kielce, ale kluby szybko doszły do porozumienia i jestem dziś wraz z nowym zespołem, z czego bardzo się cieszę. Podpisałem kontrakt na rok i skupiam się teraz na tym, żeby dobrze bronić i pomóc Cracovii w awansie do Ekstraklasy.

- Co przekonało Cię do tego transferu - trener, Klub? Od 2005 roku grałeś tylko i wyłącznie w zespołach Ekstraklasy, jednak teraz zdecydowałeś się przyjąć ofertę z Pierwszej Ligi.
- Na pewno wiele dla mnie znaczy to, że trener Stawowy widzi mnie w swoim zespole. Sama marka Cracovii również wiele znaczy i do czegoś zobowiązuje, więc myślę, że oba te czynniki miały wpływ na mój wybór.

- Jak odnajdujesz się w takiej gre, którą teraz preferuje Cracovia - kiedy bramkarz musi bardzo dokładnie wyrowadzać piłkę, nie może jej wybijać byle gdzie.
- Akurat wcześniej trafiałem do zespołów,w których te założenia były podobne, więc to nie jest dla mnie nowość. Wiadomo, że w dzisiejszych czasach piłka jest taka, że bramkarz musi być praktycznie ostatnim obrońcą, ale mnie to całkowicie nie przeszkadza.