Krzysztof Pilarz: Będzie to ciężka rywalizacja, ale Pogoń jest zespołem w naszym zasięgu

    16.04.2015
    Krzysztof Pilarz: Będzie to ciężka rywalizacja, ale Pogoń jest zespołem w naszym zasięgu
    Kapitan Cracovii - Krzysztof Pilarz jest pewny, że "Pasy" stać na nawiązanie walki z Pogonią Szczecin i że w sobotę trzy punkty mogą pozostać w Krakowie.

    Jakie wnioski wyciągnęliście po porażce w Chorzowie?

    Na pewno był to nasz słaby mecz. Wniosek jest jeden - nie popełniać tych samych błędów. W kolejnym meczu musimy zagrać poprawnie z tyłu. Pracowaliśmy nad tym aspektem w minionym tygodniu. Mam nadzieje, że tę pracę będzie widać w sobotnim spotkaniu i że zwyciężymy, bo to jest najważniejsze.

    Mówiąc o sobotnim pojedynku,  na co się nastawiacie ze strony "Portowców"?

    Na pewno będzie to ciężka rywalizacja, ale jest to zespół w naszym zasięgu. Umiejętności obu drużyn są porównywalne. Gramy jako gospodarze więc przede wszystkim musimy dać ze swojej strony dużo walki. Ważne jest także żeby grać z głową. Nie zakładam innej opcji niż zwycięstwo.

    Jak ocenisz wasze dotychczasowe występy w rundzie wiosennej?

    Nasze występy to huśtawka nastrojów. Raz jest w miarę fajnie, a za chwilę jest znowu źle. Nie mamy ustabilizowanej formy. Nie udaje nam się rozegrać trzech, czterech spotkań  pod rząd w dobrej dyspozycji. To jest nasz mankament, nad którym musimy pracować. Zostało jeszcze trochę kolejek do rozegrania  i musimy zrobić wszystko żeby zdobywać punkty.

    Mówiąc o huśtawce nastrojów, nie sposób nie zauważyć że znacznie gorzej idzie wam na wyjazdach. Dlaczego grając w roli gości tracicie najwięcej punków?

    Ciężko powiedzieć dlaczego tak się dzieje. Nastawienie jest z naszej strony zawsze takie samo, zarówno w meczach u siebie, jak i na wyjazdach. Czasami siedzimy w szatni i zastanawiamy się dlaczego nie ma tego "zęba", który był na przykład w meczu z Lechią Gdańsk, a w Chorzowie go zabrakło. Mam nadzieję, że przełamiemy tę passę zaczynając od zdobycia trzech punktów z Pogonią Szczecin.

    Jeden z piłkarzy Pogoni powiedział dla pewnego portalu sportowego: "Będziemy strzelać Cracovii jak Błękitni". Czy po takich słowach chce się utrzeć nosa przeciwnikom?

    Każdy ma prawo do swojej wypowiedzi. Moim zdaniem takie odgrażanie się nic nie wnosi. Boisko w sobotę zweryfikuje wszystko.

    Przed Cracovią mecze, które rozegracie pod sporą presją. Jak piłkarze sobie z nią radzą?

    Niestety przyzwyczailiśmy się, że gramy o utrzymanie. Co prawda są jeszcze trzy kolejki rundy zasadniczej, ale na dzień dzisiejszy znajdujemy się tuż nad strefą spadkową. Przede wszystkim musimy być silni jako drużyna. Wiemy o co gramy. Po ostatnim meczu  w Chorzowie nasza gra musi być dla wszystkich wielką niewiadomą. Czasami prezentujemy się lepiej, kiedy mamy nóż na gardle. Mam nadzieję, że będziemy się dobrze prezentować do końca sezonu.

    Da się usłyszeć głosy wśród kibiców, że czasem nie widać w was woli walki...

    Każdy z nas wychodząc na mecz chce się pokazać z jak najlepszej strony. Po to trenujemy, po to rywalizujemy z innymi, by wygrywać.  Nie zawsze jednak mecze układają się po naszej myśli. Czasem wstępuje w nas apatia. Wracając do meczu z Chorzowa, nie wiem jak mam wytłumaczyć to, że w pierwszej połowie wypadliśmy słabo, że nie potrafiliśmy dać z siebie tyle ,ile w meczu z Lechią Gdańsk. Musimy pracować nie tylko nad swoją formą fizyczną, ale także nad głowami.

    rozmawiała Agnieszka Antończak