Łukasz Mierzejewski: Pampersy poszły na bok

    29.05.2011
    Łukasz Mierzejewski: Pampersy poszły na bok
    - Trener od samego początku mówił nam, byśmy koncentrowali się na najbliższym meczu, a nie kalkulowali ile punktów potrzebujemy, by pozostać w lidze. To było bardzo zdrowe podejście - przyznaje obrońca Pasów, Łukasz Mierzejewski.

    - Trener od samego początku mówił nam, byśmy koncentrowali się na najbliższym meczu, a nie kalkulowali ile punktów potrzebujemy, by pozostać w lidze. To było bardzo zdrowe podejście - przyznaje obrońca Pasów, Łukasz Mierzejewski.

    - Chyba nie pomylę się, jeżeli powiem, że z przyjemnością pojedziesz na zgrupowanie reprezentacji Polski...

    - Oj tak. Dzisiejszy mecz był najważniejszy, a właściwie cała kolejka. Wszystko nałożyło się na nasze utrzymanie. Szkoda, że przegraliśmy w Bełchatowie, ale wydaje mi się, że szybko zapomnimy o tym.

    - Myślę, że kibice już zdążyli to uczynić. Dla wszystkich najważniejsze jest to, że zostajecie w Ekstraklasie!

    - Po tak małej ilości punktów po rundzie wiosennej chyba nikt nie przypuszczał, że uda nam się utrzymać. Walczyliśmy jednak do końca i zachowaliśmy się jak prawdziwi mężczyźni, którzy zakończyli zadanie sukcesem.

    - Innymi słowy udowodniliście, że macie tę część ciała, która charakteryzuje prawdziwych mężczyzn (uśmiech)...

    - Pampersy poszły na bok (śmiech).

    - W utrzymaniu w Ekstraklasie pomogły wam niewątpliwie Arka Gdynia i Polonia Bytom, które zaliczyły bardzo słabą rundę wiosenną...

    - Zgadza się. Przegraliśmy bezpośredni mecz z Arką, ale wygraliśmy niezwykle ważne spotkanie z Polonią. Wydaje mi się, że byliśmy wiosną lepszą drużyną.

    - Ale wyjazdy w tym sezonie niespecjalnie wam leżały. Osiągnęliście w nich tylko jedno zwycięstwo...

    - Zgadza się. W dzisiejszym meczu mieliśmy kilka dobrych sytuacji, a gospodarzy ratowały słupek i poprzeczka. Szkoda, bo mogliśmy to inaczej zakończyć. Z pewnością musimy popracować nad naszą grą na wyjazdach, by w przyszłym sezonie było lepiej.

    - Trener Szatałow uporządkował waszą grę i skutecznie poprowadził do utrzymania...

    - Wykonał bardzo dużo dobrej pracy z naszym zespołem. Podjął się trudnego zadania, ale od początku był przekonany, że utrzyma Cracovię w Ekstraklasie. Szacunek.

    - A wy jak szybko uwierzyliście, że możecie się utrzymać?

    - Trener od samego początku mówił nam, byśmy koncentrowali się na najbliższym meczu, a nie kalkulowali ile punktów potrzebujemy, by pozostać w lidze. To było bardzo zdrowe podejście.

    - Już 20 czerwca Cracovia rozpocznie przygotowania do nowego sezonu, z kolei zgrupowanie reprezentacji zakończy się najprawdopodobniej dopiero 10 czerwca. Nie będziesz miał zbyt dużo czasu na odpoczynek...

    - Mam nadzieję, że trener da mi i Mateuszowi Klichowi kilka dni więcej. Na pewno urlop będę chciał wykorzystać jak najlepiej i odpocząć po trudnym sezonie.

    Rozmawiał Dariusz Guzik