Łukasz Zejdler: W zespole jest zdrowa rywalizacja

- Wszyscy chcemy wypaść jak najlepiej przed trenerem. Jest w zespole dobra, zdrowa rywalizacja i oby tak dalej, bo chcemy być najlepsi w tej lidze - mówi piłkarz Cracovii.
- Wróciliście w końcu
do treningów i po Waszym zaangażowaniu, po radości jaką sprawia Wam gra widać,
że chyba naprawdę mieliście już dosyć urlopów.
- Myślę, że każdy z
nas w jakimś stopniu zdążył zatęsknić za tym, by znów trenować w gronie drużyny
i robić to, co lubimy. Znów mamy więc zajęcia i wszyscy chcemy wypaść jak najlepiej
przed trenerem. Jest w zespole dobra, zdrowa rywalizacja i oby tak dalej, bo
chcemy być najlepsi w tej lidze.
- Czy te pierwsze dni
treningów zaskoczyły Cię czymś, czy na razie nie ma niespodzianek?
- Odkąd prowadzi nas
trener Stawowy to cały czas trenujemy z piłką i teraz też tak od razu
zaczęliśmy. To akurat nie jest dla nas żadna nowość - styl, którego trener
wymaga i to, w jaki sposób prowadzone są treningi. Mimo to wiemy, że cały czas
pracujemy na udoskonalaniem pewnych metod i schematów, które oparte są właśnie
o to, że mamy długo utrzymywać się przy piłce.
- Czekają Was w tej
przerwie dwa zimowe zgrupowania. Na które zgrupowanie wyczekujesz z większą
niecierpliwością - na to francuskie, czy tureckie?
- No cóż, we Francji
nigdy nie byłem, więc jestem trochę ciekawy. Ale nie jest przecież powiedziane,
że pojadę na zgrupowanie, bo najpierw muszę sobie to miejsce na obóz wywalczyć
ciężką pracą na treningach. Jeśli trener zadecyduje, że zabierze mnie do kadry
to będę się bardzo cieszył zarówno z wyjazdu do Francji, jak i do Turcji. Zrobię
też wszystko, by nie zawieść jego zaufania i na wiosnę być w dobrej dyspozycji.