M. Probierz: Wszyscy zawodnicy mają czyste karty

Michał Probierz: Od samego początku przygotowań są z nami Lukáš Hroššo, Rubén López Huesca i Rafael Lopes. Rozmawiamy także z innymi zawodnikami. Nie podajemy jednak nazwisk, by inne kluby nie podpięły się pod nasze transfery. Podbijanie stawki przez inne zespoły nie pomogłoby nam w działaniach. Z największą liczbą zawodników rozmawialiśmy w kontekście ataku. Na innych pozycjach nie było tak dużego zapotrzebowania.
Zawodnicy wypożyczeni, w tym Mihalik i Vestenicky, dołączą do nas później, jeszcze przed wyjazdem na zgrupowanie. Chcemy również jeszcze raz wypożyczyć Radosława Kanacha.
Rubéna obserwowaliśmy przez pół roku. Będzie wzmocnieniem na boisku, komunikacyjnie musi tylko nauczyć się języka. Jest innym typem napastnika niż brat. Wzrost odgrywa tu decydującą rolę. Ma inne parametry, nieco inaczej się porusza.
Wszyscy zawodnicy mają standardowo czyste karty. Im większa będzie rywalizacja, tym łatwiej będzie nam na boisku. Może to nam tylko pomóc. W walce o miejsce w ataku na pewno nie podda się Filip Piszczek. Nie ma dużych zmian, tak jak w poprzednich okienkach transferowych. Nie chcemy uzależniać się od jednego zawodnika.
Adrian Danek niestety nie miał szans wywalczenia sobie miejsca w składzie przy konkurowaniu z Rapą i Diego. Życzę mu jednak powodzenia.
We czwartek wyjeżdzamy do Radenci. To bardzo dobre miejsce i świetne warunki, jeśli chodzi o obiekt. Można pracować spokojnie i w ciszy - nie ma tam za wielu ludzi, ale jest dużo zespołów piłkarskich w okolicy. Gramy sparingi z mocnymi rywalami. Kolejny raz zagramy z Mariborem, Dinamem Zagrzeb, prawdopodobnie też z mistrzem Albanii, Partizanem Tirana. To dobre warunki, by się zweryfikować i ocenić wielu zawodników.
Kamil Pestka zagrał wczoraj bardzo przyzwoicie. Nie popełnił żadnego błędu, solidnie zabezpieczył swoją stronę. Jeśli chodzi o sam mecz, bardzo nerwowo było przez pierwsze 15 minut. Reprezentacja zagrała jednak bardzo dobrze taktycznie, wszystko zmienił gol Żurkowskiego. Belgowie byli zdziwieni, że ktoś strzelił im bramkę. Weryfikacją będą kolejne dwa mecze. Zobaczymy, ile meczów, ile minut zagrają Kamil i Mateusz. Być może dostaną w trakcie sezonu dodatkowy czas na odpoczynek, tak jak Marcin Budziński w poprzednich rozgrywkach.