Marcin Cabaj: Dziś był chyba najlepszy moment...

    25.09.2010
    Marcin Cabaj: Dziś był chyba najlepszy moment...
    - Widać było, jaki wpływ na naszą grę miała atmosfera na trybunach. Kibice dopingowali nas przez całe spotkanie - mówi szczęśliwy bramkarz Cracovii, Marcin Cabaj.

    - Widać było, jaki wpływ na naszą grę miała atmosfera na trybunach. Kibice dopingowali nas przez całe spotkanie - mówi szczęśliwy bramkarz Cracovii, Marcin Cabaj.

    - Nareszcie zwycięstwo w lidze…
    - We wtorek wygraliśmy w Pucharze Polski z GKP i dziś potwierdziliśmy, że nadchodzi coś dobrego. Mam nadzieję, że tak będzie.

    - Jesteś zawodnikiem o jednym z najdłuższych staży w Cracovii. Czym dla ciebie jest nowy stadion i to, co działo się na trybunach?
    - To coś fantastycznego. Widać było, jaki wpływ na naszą grę miała atmosfera na trybunach. Kibice dopingowali nas przez całe spotkanie. Cieszymy się też, że przyjechało tylu fanów z Gdyni. Oby jak najwięcej takich widowisk. Może nasza gra nie była porywająca, olśniewająca, ale spokojnie. Dla nas najważniejszy był dziś wynik. Swój cel osiągnęliśmy.

    - Spodziewaliście się, że tak łatwo poradzicie sobie z Arką, która tydzień temu ograła lidera?
    - Nie powiedziałbym, że było tak łatwo. Co prawda, udało nam się szybko strzelić bramkę, ale mieliśmy problem w pierwszej połowie. Trwał on mniej więcej dwadzieścia pięć minut.

    - Mimo to zachowaliście czyste konto już w drugim spotkaniu z rzędu…
    - Trzeba pogratulować drużynie. Po ostatnim meczu z Lechią Gdańsk usiedliśmy sobie i mocno porozmawialiśmy w gronie zawodników i tylko zawodników. Padło trochę cierpkich słów, których piłkarze nie chcieliby słyszeć. Widać, że to poskutkowało, bo wygraliśmy drugie spotkanie z rzędu. Mam nadzieję, że podtrzymamy to za tydzień.

    - Tym bardziej, że wasza sytuacja w tabeli nie uległa zmianie. Dalej jesteście na ostatnim miejscu…
    - To co sami sobie napsuliśmy jako drużyna, musimy teraz naprawiać. Dziś był chyba najlepszy moment, w którym można było to zrobić – otwarcie stadionu i doping kilkunastu tysięcy kibiców. Nie było słychać ani jednego złego słowa pod adresem naszych piłkarzy. Cieszymy się z tego. Oby na ten stadion przychodziło cały czas tylu kibiców. Na każdy mecz!

    Rozmawiał Dariusz Guzik