Marcin Krzywicki: Jedziemy tam wygrać!

  • Wywiady
27.06.2008
Marcin Krzywicki: Jedziemy tam wygrać!
Marcin Krzywicki sobotnim spotkaniem z Shakhtyorem Soligorsk (1:2) zaliczył podwójny debiut: oficjalny w Cracovii oraz w europejskich pucharach. Teraz dwumetrowy napastnik „Pasów” szykuje się do rewanżu. - Trzeba zagrać niezwykle uważnie z tyłu i skutecznie z przodu - mówi.

Marcin Krzywicki sobotnim spotkaniem z Shakhtyorem Soligorsk (1:2) zaliczył podwójny debiut: oficjalny w Cracovii oraz w europejskich pucharach. Teraz dwumetrowy napastnik „Pasów” szykuje się do rewanżu. - Trzeba zagrać niezwykle uważnie z tyłu i skutecznie z przodu - mówi.

- Rewanż z Shakhtyorem Soligorsk już w niedzielę…
- Zgadza się. To będzie mój drugi występ w europejskich pucharach, ale pierwszy poza granicami kraju. Już w sobotę lecimy na Białoruś.

- Wierzycie jeszcze w awans?
- Oczywiście! Jedziemy tam wygrać! Takie mamy nastawienie i chcemy powalczyć o korzystny dla nas wynik. Myślę, że nasza gra będzie lepiej wyglądała niż w pierwszym meczu, bo jesteśmy po kolejnym tygodniu przygotowań.

- W takim razie jak będzie wyglądał ten mecz?
- W pierwszym spotkaniu tak do sześćdziesiątej minuty prezentowaliśmy się dobrze, ale potem zaczęliśmy tracić siły i białoruska drużyna przejęła inicjatywę. Teraz będzie lepiej, ale jednocześnie musimy uważać, żeby nie stracić bramki. Trzeba zagrać niezwykle uważnie z tyłu i skutecznie z przodu.

- Skuteczność w sobotnim meczu trochę szwankowała…
- Ja sam miałem dwie dogodne sytuacje. W jednej uderzyłem mocno i bramkarz sparował piłkę na rzut rożny, po którym padł gol, z kolei w drugiej zmarnowałem sytuację sam na sam. Powinienem był zachować się lepiej i od razu strzelać, a nie mijać bramkarza.

- Będziesz chciał się zrehabilitować?
- Postaram się, zresztą jak każdy zawodnik, który wyjdzie na boisko. Mogę obiecać, że zrobimy wszystko, by awansować do kolejnej rundy.

Rozmawiał Dariusz Guzik