Marek Wasiluk: Jestem optymistą

  • Wywiady
18.07.2008
Marek Wasiluk: Jestem optymistą
W czwartkowym sparingu z Wisłą Płock (2:2) zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Cracovii. - Ja tylko dopełniłem formalności - przyznaje Marek Wasiluk. Teraz mierzący 196 centymetrów wzrostu 21-letni zawodnik czeka na ligowy mecz z Jagiellonią Białystok, której jest wychowankiem.

W czwartkowym sparingu z Wisłą Płock (2:2) zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Cracovii. - Ja tylko dopełniłem formalności - przyznaje Marek Wasiluk. Teraz mierzący 196 centymetrów wzrostu 21-letni zawodnik czeka na ligowy mecz z Jagiellonią Białystok, której jest wychowankiem.

- Trudniejszej sytuacji do zdobycia bramki chyba nie mogło już być…
- (śmiech) Tak, tak to była bardzo ciężka piłka, która jeszcze kozłowała przede mną. Musiałem się mocno wysilić (śmiech).

- Żarty żartami, ale chyba nie lada sztuką byłoby spudłować. Przed sobą miałeś pustą bramkę…
- Dokładnie. To już była taka sytuacja, w której bramka musiała paść. Cieszę się, bo to mój pierwszy gol w barwach Cracovii.

- I to po bardzo ładnej akcji zespołu…
- Zgadza się. Zresztą bramka mogła paść już nieco wcześniej, ale bramkarz świetnie wybronił strzał Michała Karwana. Ja tylko dopełniłem formalności.

- Niestety ta akcja była nielicznym momentem waszej dobrej gry. Przez znaczną część tego spotkania nie szło wam najlepiej…
- Na pewno nie pokazaliśmy niczego pięknego. Szkoda, że nie wygraliśmy tego meczu, bo zwycięstwo pewnie dodałoby nam troszkę pewności.

- We wcześniejszych sparingach również mieliście problemy z wygrywaniem…
- Ale trzeba pamiętać, że przystąpiliśmy do okresu przygotowawczego z marszu i ciężko trenowaliśmy. Myślę, że gdy przez najbliższy tydzień nabierzemy świeżości to będziemy grali dużo lepiej.

- Pierwsza kolejka i od razu podróż sentymentalna. Cracovia jedzie bowiem do twojego rodzinnego Białegostoku…
- Zgadza się, aczkolwiek spośród tych chłopaków, których znam w Jagiellonii zostało już tylko kilku. To nieco zmienia sytuację, ale i tak to będzie dla mnie spore przeżycie.

- Wydaje się, że Jagiellonia będzie mocniejsza niż w ubiegłym sezonie…
- Tu byłbym ostrożny, bo gdy ściąga się piętnastu nowych zawodników to też potrzeba czasu, by się zgrać. Na pewno mają większy potencjał, ale muszą go pokazać na boisku. My tam jedziemy po zwycięstwo.

- I myślisz, że ono przyjdzie?
- Ja jestem optymistą. Gra się po to, by wygrać. Teraz może nie zwyciężaliśmy, ale przygotowujemy się pod ligę, więc powinno być dużo lepiej.

Rozmawiał Dariusz Guzik