Mariusz Sacha: To bardzo fajna tradycja

  • Wywiady
30.12.2008
Mariusz Sacha: To bardzo fajna tradycja
Mariusz Sacha, nowy nabytek Cracovii, już nie może doczekać się Treningu Noworocznego. - Wiem, że będzie miło i sympatycznie - przyznaje 21-letni pomocnik.

Mariusz Sacha, nowy nabytek Cracovii, już nie może doczekać się Treningu Noworocznego. - Wiem, że będzie miło i sympatycznie - przyznaje 21-letni pomocnik.

- To twoje pierwsze dni w Cracovii, a już czeka cię debiut w Treningu Noworocznym…
- Zgadza się. Zresztą zaraz po Świętach przyjechałem do Krakowa, by spokojnie odebrać sobie mieszkanie. Potem już tylko stadion przy ulicy Kałuży punktualnie o godzinie 12:00.

- Wcześniej jest jeszcze Sylwester…
- No tak. Spędzę go w mieszkaniu z dziewczyną, być może udamy się na spacer, by pochodzić trochę po Krakowie i zobaczyć, jak tu spędza się Sylwestra.

- Na Rynku Głównym będzie coroczny koncert...
- Nawet nie wiedziałem. W takim razie pójdziemy zobaczyć, jak to wygląda.

- Co myślisz o Treningu Noworocznym?
- To bardzo fajna tradycja, która trwa już od niemalże 85 lat. To świetna okazja do zabawy, ale też do zapoznania się z kibicami, zawodnikami.

- Jest trema?
- Absolutnie nie. To przecież Trening Noworoczny, a więc zabawa z piłką. Wiem, że będzie miło i sympatycznie.

- Powalczysz o pierwszą bramkę w Nowym Roku?
- Będę się starał, jednakże z drugiej strony wolałbym sobie ją zachować na ligę.

Rozmawiał Dariusz Guzik