Mateusz Klich: Nie chcieliśmy odpuścić

    11.10.2010
    Mateusz Klich: Nie chcieliśmy odpuścić
    - Chcieliśmy wygrać, tym bardziej, że nie odpuszczamy żadnego spotkania – mówi o meczu z TSV 1860 Monachium pomocnik Cracovii i strzelec pierwszej bramki, Mateusz Klich.

    - Chcieliśmy wygrać, tym bardziej, że nie odpuszczamy żadnego spotkania – mówi o meczu z TSV 1860 Monachium pomocnik Cracovii i strzelec pierwszej bramki, Mateusz Klich.

    - W sobotę zdobyłeś gola po efektownym strzale z dystansu. Oddałeś w tym meczu sporo strzałów na bramkę..

    - Na początku nie zapowiadało się, abym miał swój dzień, ale udało się strzelić gola.

    - Potem bramkę z dystansu zdobył jeszcze Radosław Matusiak..

    - Jego z pewnością była ładniejsza. To jednak nie uroda jest najważniejsza, a sam fakt tego, że padły gole. Dzięki temu wygraliśmy z TSV.

    - Jak oceniasz rywala?

    - Był zupełnie inny od drużyn, z którymi gramy w lidze. Widać, że zespół jest bardzo dobrze poukładany taktycznie, ma też dwóch świetnie wyszkolonych bocznych pomocników, dobrze grali również napastnicy.

    - Jak TSV poradziłby sobie w naszej lidze?

    - Ciężko powiedzieć i ocenić jego szanse na podstawie tylko jednego meczu. Na pewno nie grałby o utrzymanie.

    - To był tylko mecz towarzyski, ale widać było, że obie drużyny interesowały się tylko zwycięstwem.

    - Zgadza się. My na pewno nie chcieliśmy odpuścić, bo wiedzieliśmy, że był to prestiżowy mecz. Chcieliśmy wygrać, tym bardziej, że nie odpuszczamy żadnego spotkania.

    Rozmawiał Dariusz Guzik