Mateusz Klich: Nie chcieliśmy odpuścić
- Chcieliśmy wygrać, tym bardziej, że nie odpuszczamy żadnego spotkania – mówi o meczu z TSV 1860 Monachium pomocnik Cracovii i strzelec pierwszej bramki, Mateusz Klich.
- W sobotę zdobyłeś gola po efektownym strzale z dystansu. Oddałeś w tym meczu sporo strzałów na bramkę..
- Na początku nie zapowiadało się, abym miał swój dzień, ale udało się strzelić gola.
- Potem bramkę z dystansu zdobył jeszcze Radosław Matusiak..
- Jego z pewnością była ładniejsza. To jednak nie uroda jest najważniejsza, a sam fakt tego, że padły gole. Dzięki temu wygraliśmy z TSV.
- Jak oceniasz rywala?
- Był zupełnie inny od drużyn, z którymi gramy w lidze. Widać, że zespół jest bardzo dobrze poukładany taktycznie, ma też dwóch świetnie wyszkolonych bocznych pomocników, dobrze grali również napastnicy.
- Jak TSV poradziłby sobie w naszej lidze?
- Ciężko powiedzieć i ocenić jego szanse na podstawie tylko jednego meczu. Na pewno nie grałby o utrzymanie.
- To był tylko mecz towarzyski, ale widać było, że obie drużyny interesowały się tylko zwycięstwem.
- Zgadza się. My na pewno nie chcieliśmy odpuścić, bo wiedzieliśmy, że był to prestiżowy mecz. Chcieliśmy wygrać, tym bardziej, że nie odpuszczamy żadnego spotkania.
Rozmawiał Dariusz Guzik