Mateusz Szczepaniak: Każde spotkanie pisze własną historię

- Przydałoby się zgarnąć trzy punkty - mówi przed meczem z Lechią Gdańsk napastnik Cracovii Mateusz Szczepaniak.
- W ostatnich trzech meczach nie udało się wam odnieść zwycięstwa. Chyba najwyższy czas naprawić to w ten piątek w meczu z Lechią Gdańsk.
- Tak, już ostatnio w Szczecinie byliśmy blisko wygranej, ale niestety Dawid Kort pokrzyżował nam plany - ponieważ nie można powiedzieć, że dokonała tego Pogoń, która nie grała dobrych zawodów. Jeżeli chodzi o ten mecz możemy tylko uderzyć się w piersi. Minęły już jednak od tamtego czasy dwa tygodnie, teraz czeka nas starcie z Lechią. Będzie ona trudnym rywalem, od trzech sezonów ma aspiracje, by być w czubie tabeli. Jako że ostatnio nie idzie nam wygrywanie, zdobywamy po punkciku, przydałoby się zgarnąć trzy punkty.
- W tym sezonie jeszcze na własnym stadionie nie przegraliście, co z pewnością nastraja optymistycznie.
- Powiem tak, na takie statystyki patrzą się częściej kibice i eksperci, my raczej nie. Mamy świadomość tego, że każdy mecz rządzi się swoim prawem i nie ma co patrzeć się w przeszłość, analizować meczów, które były. Każde spotkanie pisze własną historię.
- Jesteś już w Cracovii trochę czasu. Jesteś zadowolony z przyjścia do „Pasów"?
- Bardzo! Gdy przychodziłem, wiedziałem, że jest to klub z tradycjami, z bardzo mocną kadrą. Jednak po dołączeniu do drużyny jeszcze bardziej pozytywnie się zaskoczyłem, ponieważ poziom zespołu, a także atmosfera w szatni są naprawdę świetne. Jestem szczęśliwy, że mogłem tu trafić.
AT