Mateusz Żytko: Mamy charakter

W ostatni weekend, w jednym z czterech spotkań, które udało się rozegrać w ramach 20. kolejki I ligi, Cracovia podejmowała na własnym stadionie GKS Katowice. Popularna "Gieksa" po serii dwóch wyjazdowych zwycięstw, sprawiła dużo problemów drużynie Wojciecha Stawowego. Ostatecznie jednak trzy punkty zostały dopisane do konta gospodarzy.
- Brawa dla GKS-u Katowice, bo zagrali bardzo dobry mecz przeciwko nam. Niestety dla nich, za efektowność nikt punktów nie daje i my byliśmy lepsi o tę jedną bramkę. Mogę powiedzieć, że walka o awans jest trudniejsza niż walka o utrzymanie w Ekstraklasie. Bardzo ciężko awansować, wiosna to pokazuje - mówi Mateusz Żytko, stoper Cracovii.
„Pasy" w trzech spotkaniach rundy wiosennej zdobyły siedem "oczek", co pozwoliło zrównać się zdobyczą punktową z liderującą do tej pory Flotą Świnoujście. - Na razie czołówka gubi punkty, my też już dwa straciliśmy, ale jedziemy dalej i staramy się zagrać w każdym meczu o zwycięstwo. Na razie udaje się. Można powiedzieć, że w sobotę hartowała się stal przy ul. Kałuży, bo byliśmy w mocnych opałach. Na szczęście wybrnęliśmy - pokazujemy, że mamy charakter i wygrywamy - kontynuuje podstawowy gracz "Pasów".
Żytko jednoznacznie stwierdza, że walka o awans nie będzie prostym zadaniem, bo grając w roli faworyta każde spotkanie wymaga koncentracji i dużego wysiłku. - Trzeba sobie zdawać sprawę, że nie gramy o Puchar Wojewody, tylko o awans do Ekstraklasy. Jest bardzo ciężko, wszyscy chcą ugryźć Cracovię. Każdy przyjeżdża tu bez obciążeń psychicznych, bo jak się przegra z nami, to nikt afery im nie będzie robił. My za wszelka cenę musimy wygrywać i dlatego te mecze mogą tak wyglądać. Czasami będziemy się męczyć i grać od pierwszej do ostatniej minuty z wielką niepewnością - kończy stoper.
Maciej Fremel