Michał Piotrowski: Nie możemy pozwolić...

    12.01.2010
    Michał Piotrowski: Nie możemy pozwolić...
    <i>- Dla nas jest to kolejny ważny mecz, w którym chcemy wygrać i zainkasować komplet punktów</i> - mówi przed dzisiejszym spotkaniem z Pol-Aqua Zagłębiem Sosnowiec napastnik Comarch Cracovii, Michał Piotrowski.
    - W niedzielę odnieśliście pewne zwycięstwo (5:0 nad Akuna Naprzodem Janów – przyp.)…
    - Zgadza się. W piątek przegraliśmy bardzo ważny dla nas mecz z GKS-em Tychy. Ważny w perspektywie bonusów na play-offy. W niedzielę w Janowie chcieliśmy się zrehabilitować i to nam się udało.

    - Akuna Naprzód nie miał w tym meczu zbyt wiele do powiedzenia…
    - To przeciwnik, który nie leży nam w ostatnich sezonach i potrafiliśmy przegrać z nim kilka meczów. Tym bardziej się cieszymy, że w niedzielę odnieśliśmy tak przekonywujące zwycięstwo.

    - Zdobyłeś jedną z pięciu bramek. Przypomnisz, jak?
    - Byliśmy w tercji Naprzodu. Grzesiak (Pasiut – przyp.) przejął krążek, zagrał na niebieską do Filipa (Drzewieckiego – przyp.), który dostrzegł mnie stojącego przed bramkę. Podał mi „z pierwszego” i w sytuacji sam na sam zdobyłem gola.

    - Dziś zagracie w Sosnowcu. Pol-Aqua Zagłębie może się pokusić o zwycięstwo z wami?
    - Jak najbardziej. To bardzo silna drużyna, szczególnie niebezpieczna na swoim lodowisku. Dla nas jest to jednak kolejny ważny mecz, w którym chcemy wygrać i zainkasować komplet punktów. Nie możemy pozwolić GKS-owi, by od nas odskoczył.

    - Już w piątek czeka was z kolei pojedynek z nieobliczalnym Wojas Podhalem Nowy Targ…
    - I to będzie kolejne ciężkie spotkanie. Przegraliśmy z nimi pierwszy mecz w nowym roku i teraz będzie okazja do rewanżu.

    Rozmawiał Dariusz Guzik

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ