Michał Świstak: Trenuję i cierpliwie czekam

  • Wywiady
11.10.2007
Michał Świstak: Trenuję i cierpliwie czekam
Dwie walki z zerwanymi więzadłami krzyżowymi ma już za sobą, teraz trenuje, by powrócić do formy. Michał Świstak opowiada nam o swojej obecnej sytuacji.



- Na początek zadam ci pytanie, które zadają chyba wszyscy..jak twoje zdrowie?
- Na szczęście bardzo dobrze. Po kontuzji nie ma już śladu, trenuję z Młodą Ekstraklasą i czekam na powrót do gry.

- A co z blokadą psychiczną? Nie boisz się zaatakować agresywniej piłki, albo też jakiegoś starcia na krawędzi ryzyka?
- Trudno powiedzieć. Musiałbym sprawdzić się w czasie meczu i powalczyć o jakąś stawkę. Wtedy mógłbym spokojnie odpowiedzieć na to pytanie. Na razie jeszcze nie miałem okazji wystąpienia w spotkaniu i czekam na to z utęsknieniem.

- To kiedy możemy spodziewać się twojego powrotu na boisko?
- To zależy nie tylko ode mnie i od mojej postawy na treningach, ale również od decyzji szkoleniowców. Ja w każdym bądź razie czuję się gotowy. Mecze pokażą i jednocześnie zweryfikują to, czego jeszcze mi brakuje i nad czym będę musiał popracować na treningach.

- Kiedy ostatni raz wystąpiłeś w jakimkolwiek pojedynku o stawkę?
- To było jakieś półtora roku temu, gdy wyleczyłem moją pierwszą kontuzję. Zagrałem kilka spotkań w rezerwach, ale nie zdążyłem nawet powalczyć o miejsce w pierwszym zespole, bo przyszła kolejna kontuzja więzadeł krzyżowych.

- Półtora roku. Głód gry pewnie czujesz niemały…
- Skłamałbym, jeśli powiedziałbym, że nie ma głodu. Jest i to całkiem duży. Trenuję i cierpliwie czekam.

- Cracovia gra systemem 3-5-2, którego ty nie zdążyłeś jeszcze poznać...
- W pewnym stopniu będzie to dla mnie nowość i na pewno będę potrzebował trochę czasu, by przyzwyczaić się do tej taktyki. Już teraz przygotowuję się jednak do tego systemu i na treningach zadaję trenerowi Zalewskiemu różne pytania dotyczące taktyki 3-5-2.

- I jak?
- W miarę inteligentny zawodnik powinien szybko pojąć wszelkie różnice między 4-4-2, a 3-5-2, więc myślę, że nie będzie z tym problemu. Mimo to wcale nie uważam, że wyjdę na murawę i zagram idealnie, że będę bezbłędny. Pomyłki na pewno się przytrafią. Liczę, że będzie ich jednak jak najmniej.

- Na koniec powiedz, czego można życzyć Michałowi Świstakowi?
- Przede wszystkim zdrowia, bo jeśli ono będzie to wszystko będzie dobrze. A co poza zdrowiem? Wiary i pomocy innych ludzi.

Rozmawiał Dariusz Guzik