Miloš Kosanović: Każdy z nas wierzy w utrzymanie

    05.04.2012
    Miloš Kosanović: Każdy z nas wierzy w utrzymanie
    - Każdy z nas wierzył i nadal wierzy w to, że Cracovia ma wciąż szanse na pozostanie w lidze. Dzisiejszym meczem pokazaliśmy wszystkim, że nie można jeszcze spisywać Cracovii na straty – mówi po meczu z Podbeskidziem stoper Pasów.

    - Każdy z nas wierzył i nadal wierzy w to, że Cracovia ma wciąż szanse na pozostanie w lidze. Dzisiejszym meczem pokazaliśmy wszystkim, że nie można jeszcze spisywać Cracovii na straty - mówi po meczu z Podbeskidziem stoper Pasów.

    - Twoja bramka, jak zgodnie uznali trenerzy obu drużyn, była dziś przełomowa. Na początku meczu szybko strzeliliście gola, ale po dziesięciu minutach znów remisowaliście. Potrzebowaliście drugiego oddechu i było nim Twoje trafienie.
    - Jeszcze w drugiej połowie Podbeskidzie mogło strzelić druga bramkę - mieli parę naprawdę dobrych sytuacji. Mieliśmy kilka błędów w obronie, a myślę też, że troszeczkę za bardzo cofnęliśmy się w tym fragmencie gry na własną połowę. Na szczęście potem Saidi strzelił na 3:1 i to w zasadzie rozstrzygnęło mecz. Najważniejsze, że zdobyliśmy wreszcie trzy punkty.

    - Czy koledzy nie próbowali Ci czasem zabrać tej piłki przed uderzeniem z wolnego? Widziałem, że jakby odganiałeś kilka osób od futbolówki...
    - Odganiałem, bo chciałem, żebyśmy to wykonali z „Władkiem", albo z „Puzim", bo z nimi dogaduję się w tym samym języku. Wprawdzie planowałem, że Władek kopnie tą piłkę, ale on ją tylko dotknął i piłka stała w miejscu. Najważniejsze jednak, że po tym uderzeniu było 2:1 dla nas - szukałem tego miejsca po długim rogu i udało się zmieścić piłkę jak należy. A swoją drogą: przed rokiem, w meczu z Zagłębiem też strzeliłem przed świętami (śmiech).

    - Jak oceniasz dziś szanse na utrzymanie w lidze? Przed meczem były one malutkie, teraz chyba ciut większe.
    - Każdy z nas wierzył i nadal wierzy w to, że Cracovia ma wciąż szanse na pozostanie w lidze. Dzisiejszym meczem pokazaliśmy wszystkim, że nie można jeszcze spisywać Cracovii na straty. Są kolejne mecze, w których można powalczyć o punkty - gramy jeszcze dwa mecze w domu i możemy tu, przy Kałuży, zrobić wielki krok do utrzymania. Oczywiście musimy walczyć na każdym boisku - także na wyjazdach. My już nie mamy możliwości, by gubić punkty - musimy grać w każdym meczu o pełna pulę. Uważam, że po takim spotkaniu cała drużyna zrobi „krok do przodu". Mam wrażenie, że udało nam się pozmieniać coś w naszych głowach i chyba każdy zawodnik zrozumiał już jak ważne czeka nas zadanie w tych ostatnich meczach. Dzisiaj na boisku było to widać i liczę na to, że w kolejnych meczach będzie tak samo.